Informacje o mnieMoje wiersze

Moich łez wołanie...


Zapraszam serdecznie do zwiedzania mojej strony


I.N.




Moich łez wołanie...



05.01.2009
Byłam kobieta

Dziś mi Bóg powiedział, że jest źle,
Tylko tyle powiedział,
Anioł sen mi pokazał i dusze wzburzył,
Jestem jeszcze spokojna choć czuję to.
Dziś znam wyrok, który oznajmił mi Bóg,
Człowiek powiedział co zabrał nam Bóg.
Jaką ofiarę zapłacić mam, jak długo słuchać
Że to nie ja, że to Bóg tak chciał.
Ja jestem nieważna, lecz ważna jest ta,
która do Boga odeszła,
Po której został mi smutek w sercu i po kryjomu łzy.





10.01.2009

Siedzę i nie chce od życia już nic.
Słońce zgasło dla mnie.
Widzę czarne chmury, które otaczają mnie,
Zapadam się w ich otchłani, nie widzę już nic.
Po co mam widzieć, skoro nie masz dla mnie już nic,
Wieści które przynosisz wciąż bolą i nie mogę spać,
Nie chcę oczu zamknąć, bo wciąż boje się,
Nie wiem co przyniesie mi tym razem sen.





19.01.2009

Czuję jak łzy rzeźbią mą twarz, słyszę łez kapanie
i ból który spływa z mej twarzy,
Serce boli, dusza krzyczy dlaczego ja,
kto mi pomoże słyszę swoich łez błaganie,
co mam powiedzieć kiedy słów mi brak,
nie wiem jak to opisać i dlaczego właśnie tak.
Może serca ból i łez kapanie ma jakiś cel
lecz czy ja go znajdę,
Czemuż to tak boli, czemu serce krwawi,
Nie wiem co mam zrobić, czy mam Go zostawić?
Kruche są życia dzieje jak tafle szkła,
każda rysa boli i rozbija się jak łza,
Czemu to mnie spotyka, czemu znowu ja?
Czemu we mnie wciąż boli ta Istota,
Nie chce łez ani uciekać przed kotem,
Patrzeć jak pręży swe pręgi,
chowam go.
Nie chce przeżywać tego od nowa, nie chce łez
I bólu co serce rozrywa,
To się zakończyło zanim się zaczęło.







27.02.2009

Wczoraj padał deszcz, a może to tylko były moje łzy,
Słychać było kap, kap, kap, moich łez lub deszczu kapanie,
Serce mi mówi, że to nie koniec i coś jeszcze się stanie.
Nie wiem czemu sny przynoszą obrazy złe, boje się.
Nie wiem co jeszcze stać się może, mój Boże,
Co za los mi jeszcze zgotowałeś, ile wytrzymam.
Sam tego nie wiesz, los jest ciężarem, a żal łączy się z gniewem,
Boje się tego co przyniesie mi jutro,
Jaki ma sens wstawanie,
Które z nas jutro szczęśliwe wstanie,
Nie wiem co robić, jak żal swój uśmierzyć,
Jak żyć mam dalej i czyim życiem moje życie mierzyć,




01.03.2009

Wciąż pyta czemu odeszła i kiedy wróci.
Nie moja Istotka, lecz tak która powinna być z nim,
To nie ja, mnie nie ma, serce boli łzy płyną,
Czuje, że musze uciec, schować się, zaszyć gdzieś,
To boli bo nie ma mnie.
Są razem, na wieki Ona i On,
Ja jestem z boku, choć nie ma Jej,
Wciąż też nie ma mnie.




16.03.2009
Jak mam zrozumieć i pojąć me myśli,
Które kołaczą się w głowie,
Życie się toczy a kwiatek umiera,
Woda w flakonie wysycha.
Życie jest piękne, ja też to wiem,
Choć czasem wolę zapomnieć,
Kwiaty wciąż rosną, życie się toczy,
Oczy wciąż płaczą choć dusza śpiewa.




21.03.2009
po prostu Ty

Miłość to być, miłość to śnic,
Być tam gdzie Ty, gdy mnie potrzebujesz i gdy
Nie patrzysz mi w oczy, jestem przy Tobie.
Chce czuć Twój dotyk i twe ciepło w nocy,
Wiem wtedy, że warto żyć,
Bo jesteś Ty.




21.03.2009
Cieszę się, że słońce wstaje,
Znów widzę tęczę.
Może zapach miłości poczuję,
Lub zegar przekręcę.
Wskazówki wciąż chodzą
Po cyfrach z mosiądzu.
Czas płynie jak woda,
Piasek się sypie w zegarze,
A ja wciąż czuję się młoda.




29.03.2009
łzy

Zrobię sobie z moich łez korale,
Takie duże i wspaniałe.
Pełne smutku i żalu,
W których odbicie swe zostawię.
Ubiorę się w nie kiedy wyjdę,
Będę przez nie patrzeć na świat,
Swoją duszę w nich utopię.
Będę marzyć, będę śnić,
co dzień gubić nowe łzy,
w końcu zrobię sobie z moich łez korale

&


29.03.2009
Osusz Boże me łzy, zapachem bzu mnie otul,
Wonnym olejkiem miłości mnie skrop,
Welon niech wiatr mi rozwieje.
Wiej wietrze wiej, łzy zabierz ode mnie,
Śmiać mi się pozwól co dnia,
Spraw, że zapachem bzu omdleję.
Niech welon wiaterkiem ulata,
I łzy z nim odfruną, co tchu,
Dusza ma wzniosłą chwilą wciąż pała
Chcę życia o zapachu bzu.



29.03.2009
Dziś mi się oczy zaśmiały,
Choć nie wiem czemu,
Poczułam dreszcz w sercu,
I blask w lustrze zobaczyłam.
Oczy się śmieją a serce śpiewa,
Wiem dziś, że żyję i łez nie wylewam.
Chcę się tak śmiać i być szczęśliwa,
Życie jest krótkie a miłość prawdziwa.



29.03.2009
Moja miłość

Miłość prawdziwa lubi łzy,
Zapach kwiatów i płatków szelest,
Lubi zaskoczyć jak Ty,
Gdy kawę mi rano niesiesz.
Miłość to Ty, miłość to ja,
Bądźmy więc razem Kochany,
Miłością Twoją upajać się chcę,
I budzić się z Tobą co ranek.




29.03.2009
Siedzę i widzę swoje w lustrze odbicie,
Czy to ja czy nie ja, sama się dziwię.
Patrzę w me oczy i blask w nich lśni,
Boję się czy to jawa czy mi się to śni.




29.03.2009
Sen jest lekarstwem co duszę uleczy,
Miłości wrogiem jest gniew,
Życie chcę spędzić przy Tobie,
Choćby miał minąć mnie sen.
Duszę mą kaleczę każdego dnia,
W nocy goję rany.
Ludzie mnie krzywdzą cały czas,
I jestem jak człowiek z miłości pijany.




30.03.2009

Kobieta jest jak motyl, ciągle się zmienia,
wiatr, który wieje jej welon rozwiewa,
Płatki róż ścielą jej drogę, ile znieść mogę ?
rozwija swe skrzydła motyl kolorowy,
zmienia się z pączka kwiatek pąsowy.
Nie zawsze mam siłę,
nie zawsze mam chęć pozostać motylem,
chcesz zmiany,
więc leć !!



31.03.2009
Opadły płatki z czerwonej róży,
Opadły i leżą w łez mych kałuży.
Chłoną mą gorycz i duszy cierpienie,
Staram się już nie myśleć, lecz czy to zmienię?
Staram się żyć normalnie, choć czasem trudno,
Gorycz zatruwa me serce myślami,
umysł odmawia współpracy czasami,
myśli ulotne jak płatki róży
lecą na wietrze i giną w kałuży.



31.03.2009
wyrozumiałość

Wczoraj przeczytał mych wierszy garść,
Chciał się dowiedzieć czy ja to ja,
Kobieta co dusze straciła wczoraj,
Co z nich wynikło, do dziś nie powiedział,
Na ile mnie poznał a na ile nie chciał.
Miewam czasami myśli ulotne, które spisuję
Najszybciej jak mogę,
Lecz czy prawdziwa ja się z tych myśli wyłonię?
Ile łez jeszcze w tych słowach uronię,
Na ile mnie pozna przez wierszy zadumę,
Na tyle pomoże na ile zrozumie.



31.03.2009

Zasypiam przy Tobie i widzę Twą twarz,
Spokój w niej widzę.
Odleci złych myśli ptak,
Zostawi miłość i ciszę.




01.04.2009

Nie chcę od życia już nic,
znów zmieniłam plany.
Spoglądam na nie jak widz,
I wciąż widzę zmiany.
Zmiany, plany, głos załamany.
Siedzę i myślę, nie wiem już nic,
Człek zakochany,
Czasem nie chce tak żyć.




01.04.2009

Dziś się poczułam jak obcy ktoś,
Jak złodziej kradnący uczucia,
Jak długo to znosić mam,
Jak często płakać po nocy.
Nie chce na darmo wylewać łez,
Chce wiedzieć cel tego jakiś.
Być może to ja mylę się
ten złodziej kradnący innych uczucia.




01.04.2009
Nie mam szczęścia w miłości,
Ktoś inny karmi się nią,
Czuję się goła do kości,
Inni nienawiścią me serce tną.
Czasem brakuje mi słów,
Jak to powiedzieć mam,
Ludzie wciąż kopią nienawiści rów
Co chcą osiągnąć ?
posiedzieć tam.




01.04.2009
Czasem gdy jest mi smutno siadam i pisze,
Każdej łzy historię, każdego cierpienia.
Piszę co serce dyktuję, wszystko co słyszę,
Siedzę nad tekstem i słyszę, swoje westchnienia.
Jedne są krótsze inne długie, nieraz je liczę.
Każde coś mówi i nie jest bez znaczenia.




02.04.2009
Dziś mi Anioł powiedział, że dobrze być może,
Opiekę nade mną sprawuję,
Wie, że jak upadnę to się nie podniosę.
Serce mnie boli, dusza wciąż krzyczy
Chcę Boże życia , wspaniałego cudu.
Chcę Boże zacząć me życie od nowa,
Żyć jak powinnam szczęśliwa, gotowa,
Na przyjęcie Twego największego cudu.




02.04.2009
Co mam Boże zrobić, jak ze łzami życie ułożyć,
Jak mam powiedzieć, że nie jestem zła,
Chcę mu dać miłość, choć to tylko ja.
Tylko ja nie Ona,
Ktoś ciągle karci dziecko słowami,
Tego nie chcę słyszeć, ona nie jest z nami.
Nie jest z nami lecz przeciwko, bo Ciebie zabrała,
Życie jej zatruję jak będę umiała.
Ciebie przy okazji dziecko drogie zniszczę,
Twą duszę zatruję rozdarciem i nienawiścią.




03.04.2009
Zakręciło mi się w głowie,
Co się stało, tego Ci nie powiem,
Po co mam mówić i martwić Ciebie,
Ty nie chcesz mej troski
Więc nie chciej nic wiedzieć.




03.04.2009
Chcę się o Ciebie troszczyć, jak robi to żona,
Być przy Tobie, nawet nie zauważona,
Być i mieć świadomość, że jestem kimś ważnym,
Nie karć mnie proszę za moją troskę,
Za dziwne pytania i chwile radosne.
Nie odbieraj przyjemności o Ciebie zadbania,
Spróbuj choć trochę docenić moje starania.




05.04.2009
Znów patrzę na Pomnik, widzę go co dnia,
Na ile mam siły, odpowiedź tylko Ty Boże znasz,
Codziennie robie to co w mej mocy,
Wstaję gdy woła w nocy,
Przytulam całuję na dobranoc,
Lecz czy to wystarczy by miejsce
Dla siebie w jego sercu znaleźć?
Czy ktoś mu pozwoli żyć pełną dnia,
Cieszyć się słońcem i mieć uczucia.




06.04.2009
Kobieta zmienną jest, to wszyscy wiedzą.
W jednej chwili piękna jak kwiat,
Za chwile jak liść na wietrze zmienia się.
Co zrobić jak będę na życia zakręcie,
Co dalej mam zrobić i jak żyć.
Jak odpowiedzieć sobie na różne pytania,
Jak znaleźć właściwą drogę i jaka dalej mam być.
Wiatr wieje, liście lecą, słońce świeci,
A ja czuję się jak zagubiona w obcym świecie.




06.04.2009
Jest wieczór światła zgasły.
Cisza i spokój wlewa się do domu.
Siedzę i myślę jaki jutro będzie dzień,
Co przyniesie jakie tym razem łzy.
Nie chcę myśleć bo boję się,
Boję się, że będzie źle i znowu rozpłaczę się.
Będę zapłakane oczy znowu miała
A ze łzami dusza będzie cierpiała.
Będę cierpiała ja cała.
Chcę szczęścia miłości i ani jednej łzy.




06.04.2009
Idą święta, zając skubie trawę,
Baranek radośnie biega po łące.
W koszu kolorowe pisanki leżą,
Uśmiechnięte dziecko koszyk niesie,
A On jest obok mnie.
Nie chcę nic więcej, tylko tyle
Żeby ta chwila trwała wiecznie.
Znów czuję się pewnie,
Serce me bije i bólu nie czuję,
Może choć przez chwilę,
Przez te święta będę znowu uśmiechnięta.



10.04.2009
Chcę cieszyć się miłością i cieszyć się życiem.
Trwać w błogim uścisku miłości.
Owładnięta szaleństwem bycia kochaną,
Chcę ciągle o miłości śnić.



11.04.2009
Święta to radość bycia razem,
Ale też świadomość,
kogo z nami nie ma



11.04.2009
Bycie z kimś to nie tylko śmiech ale i łzy.
To świadomość, że ktoś Ci ufa,
To bycie razem, jednym ciałem i duchem.




11.04.2009
Chcę się cieszyć każdym dniem,
Docenić to co mi dajesz,
Patrzeć na Twą twarz i widzieć
W niej radość i spełnienie.




11.04.2009
Gonitwa

Ciągle jakieś niedomówienia,
Ciągle jakieś żale,
Jedni zaproszą, drudzy nie zaproszą wcale.
Wciąż walczę o Was, o każdy dzień z Wami.
Co dostaję w zamian?
Łzy i upokorzenie, słowa przykre.
Choć mówisz, że mnie kochasz,
Nie dajesz mi tego odczuć.
Stawiasz w sytuacjach gdzie
Nie mam wyboru bo i tak kogoś zranię.
Siebie, Ciebie albo Was.
Bo nie ma nas, wciąż nie ma nas,




12.04.2009
Moja Przystań

Czuje się jak statek, który samotnie pływa.
Szuka przystani, miejsca gdzie zostanie,
Nie na chwile ale na dłużej.
Szuka swojego miejsca w świecie.
Fale wciąż miotają statkiem,
Nie pozwalając płynąć dalej.
Tkwię w miejscu i nie mogę się ruszyć,
Dokąd mam płynąć i gdzie szukać swojej przystani,
Tej w której zostanę.




12.04.2009
Powiedz mi jaka jest Twoja miłość,
Jak bardzo Ci na mnie zależy,
Czy potrafisz spojrzeć moimi oczyma
Na to co jest między nami.
Przytul mnie proszę, tak mocno !
Chcę czuć, że zależy Ci na mnie,
Chcę poznać moc Twoich uczuć,
Potrzebuję świadomości,
że wciąż chcesz być ze mną.



12.04.2009
Życie jest jak welon, który
Swobodnie fruwa na wietrze.
Wiatr go unosi i przenosi w nowe miejsca,
Życie się toczy a welon wciąż fruwa,
Welon leci lekko i zwiewnie,
Podmuchem życia niesiony.




12.04.2009
Czy wiesz Kochanie jaka jest moja miłość,
Jest mocna i szczera.
Dałeś mi to co sprawia że kwiaty kwitną,
Dałeś mi nadzieję życia i wiarę w samą siebie.
Nie niszcz tego proszę,
Nie odbieraj mi tej nadziei życia.




12.04.2009
Wiatr wieje liście na drzewach kołysze,
Małe liście zielone unoszą się lekko,
Wiosna nadeszła i wszystko się zmienia,
budzi do życia i rozpromienia.
Kwiaty nęcą zapachem słodkim,
Liście na wietrze kołyszą się
jak myśli ogrom w mej głowie.
Co mam powiedzieć i jak to zapisać,
Myśli ulotnych sens wielki.
Myśli me fruną jak listki na wietrze
Kołysane miłości podmuchem.




14.04.2009
Kobieta to ja

Kobieta to taki dziwny twór,
Pomieszałeś Boże dusze z ciałem,
Dałeś trochę dobra i trochę zła.
Ubrałeś ją Boże w siłę i miłość
Którą obdarzy cały świat.
Jej cały świat.




14.04.2009
Mój cały świat to Wy i ja.
Podoba mi się ten świat,
Czuję się w nim szczęśliwa,
I dziś już wiem co to jest
miłość prawdziwa.



14.04.2009
Proszę Cię Boże

Przelał się kielich goryczy,
Dziś me serce głośno krzyczy,
Czy ktoś usłyszy moje żale
Chyba wcale,
nawet Ty Boże,
głuchy jesteś na me wołanie,
czy to się kiedyś zmieni,
czy nas dobrocią odmienisz,
chyba nie ma na co liczyć,
wiem o tym Boże,
wiem też, że nikt mi w życiu już nie pomoże.
A mimo to proszę Cię Boże



14.04.2009
Jestem zmęczona walką o każdy dzień,
Me serce głośno krzyczy,
Chyba nie mam siły.
Nie mam siły walczyć o szczęście swoje,
Czy to ma jeszcze jakiś sens
Walczyć o każdy dzień
Czy chcę się dalej miotać
W uczuć gonitwie,
Chcę żyć spokojnie i nie martwić się niczym,
Nie chce wciąż walczyć i ciągle czuć ból,
Mam dosyć cierpienia chcę, zmiany ról.



14.04.2009
ciężko jest żyć w cieniu,
to samo można powiedzieć o cierpieniu,
ciężko jest nosić takie brzemię,
czy ja to kiedyś zmienię?
Nie zmienię niczego bo to nie moja bajka,
Ciągle gdzieś się gubię,
Ciągle szukam drogi,
Bajka się kończy a ja nie
mogę się odnaleźć w tej dziwnej roli.
Rola jest dziwna, drugoplanowa,
Czy mam ją zagrać czy mam się schować?
Schować od życia i nowej roli,
Może mi kiedyś Bóg pozwoli
Zagrać tą jedną jedyną rolę,
Przed którą wszystkie inne schylą głowę



18.04.2009
Powoli zapada wieczór,
zmierzch otula mnie szlem ciemności.
Widzę jak gwiazdy migocą.
Świecą i nęcą swym blaskiem.
Rozjaśniają promykiem nadziei noc.
Co dalej będzie jak to będzie,
Tego mi gwiazdy nie powiedzą.
Nie zdradzą tajemnicy tej.
Gwiazdy świecą promykiem nadziei
A ja zastanawiam mocno się
Co mam dalej zrobić i jak
W cieniu innych żyć, przygnieciona
Ciężarem przeszłości,
Z którym muszę co dzień zmagać się.



18.04.2009
Czasem słowa bardziej bolą niż jakikolwiek gest.
Wypowiadasz je czasem i nie patrzysz się
Czy mnie zranisz i czy to boli mnie.
Po co masz na mnie patrzeć i liczyć się
Z kimś kto Ci nic nie da, tylko siebie.
Nie dałam Ci tego co mogliśmy mieć,
Ty już od życia dostałeś to co najcenniejsze jest,
Ja nie jestem warta by przy Tobie być.
Ja nie dam Ci tego cennego daru, który ktoś inny Ci dał.








Kilka słów o miłości




18.04.2009
Nie wiem czemu ale znowu smutno mi,
Dopada mnie jakiś nastrój zły,
Co się dziej nie wiem,
Może to samotność mnie dopada,
A może to tylko miłość.



18.04.2009
Nie wiem jak to ogarnąć mam,
Mój zły nastrój i poczucie winy.
Świadomość, że Ty coś masz,
A ja nie mogę Ci tego dać.
Cieszysz się dzieckiem, które masz
I podkreślasz, że to Twój skarb.
Mnie jest przykro i boli mnie to.
Cóż taki już będzie podział na Twoje,
I to czego nie mam i nie mogę Ci dać.



19.04.2009
Leże przy Tobie i patrzę na Twą spokojem usłaną twarz,
Zniknęły troski i strach, w oczach nie widać jest smutku,
Leże i patrzę jak oddajesz się w ramiona snu,
Beztrosko marzysz o lepszym i spokojnym dniu,
nie zmąconym jeszcze zamętem codziennej walki.



19.04.2009
Dziś rozmawiał ze mną Bóg, przyśnił mi się w nocy.
Patrzył na mój los i westchnął głośno.
Nie wiem co to znaczyć miało, ale zabolało.
Czyżby coś innego zaplanował dla mnie Bóg,
A ja podążam złą ścieżką, tylko dokąd?
Czemu Boże westchnąłeś nad mym losem,
Jak to rozumieć mam, jak mam dalej żyć,
Z Tobą i przy Tobie.



19.04.2009
Motyl leci niesiony wiatrem,
Barwne skrzydła lśnią w słońcu,
Leci przed siebie nie myśląc o tym,
Gdzie wyląduje, na którym drzewie,
Na której łące kwiatki odwiedzi,
Leci a w skrzydła wiatr wieje,
Me myśli z motylem unosi.



19.04.2009
cud

Jest mi smutno, bo nie mam już nic.
Straciłam Boże dzieło,
prawdziwy Twój cud



19.04.2009
Widzę jak płynie łza,
Jedna, taka samotna,
Oczy znowu płaczą,
Dusza cierpi,
A ja znowu nie wiem
Gdzie jest moja przystań.



nieproszona
19.04.2009
Przychodzi niewiadomo skąd,
Zaskakuje swą obecnością.
Czasem przytłacza,
Daje wrażenie zagubienia.
To jednak Ona, nieproszona,
Roztargniona miłość.



19.04.2009
Wino dojrzewa z czasem,
Nabiera smaku i koloru.
Miłość dojrzewa jak wino,
Z czasem otwiera nieznane oblicze,
Daje nacieszyć się smakiem,
Smakiem słodkiej miłości
I zapachem bycia we dwoje.



19.04.2009
Chcę czuć Twe dłonie na mym ciele,
czuć jak błądzisz palcami we włosach,
smakować Twój zapach na sobie,
chce cieszyć się chwilą radosną
bycia we dwoje w sypialni.



19.04.2009
dotyk

Dotykaj proszę mych dłoni i włosów,
Baw się nimi radośnie,
Daj mi odczuć pożądanie,
I cieszyć się dziwnym uczuciem,
Które ogarnia mnie całą.
Chcę czuć jak dotykasz zakamarków
mego ciała, bawisz się nimi
i mnie mocno rozpalasz.



20.04.2009
Patrzę na prozę codzienności,
Obserwuję jak nad kawą unosi się para,
Codziennie jest taka sama.
Zapachem budzi z resztek snu,
Rozwiewa senne marzenia i budzi do pracy.
I znowu widzę to samo, codziennie to samo.
Te same twarze obserwuję co dnia,
Dostrzegam jak niezauważalnie zmienia się świat.



20.04.2009
dłoń
Przytul mnie proszę, niech poczuję Twój zapach,
Otul mnie ramieniem i mocno trzymaj za rękę.
Nie pozwól mi odejść, trzymaj mocno moją dłoń.
Chcę wiedzieć, że jesteś blisko,
Czuć Twe ciepło w nocy,
Patrzeć jak spijasz z mojej twarzy łzy,
Jak przytulasz mnie i jak gładzisz moje włosy.
Chce Cię codziennie budzić delikatnym
muśnięciem moich ust.



21.04.2009
zamki na piasku

Siedzę i myślę czemu los jest taki okrutny,
Życie jak piasek się przesypuję w zegarze,
Nie wiem już co robić ani o czym marzę,
Może wejdę na wydmę i tam zostanę.
Pozwolę by zasypał mnie piasek,
Będę budować zamki, które wiatr rozwieje,
Wiatr wieje i zmienia kierunek,
Niszczy to co człowiek zbuduję.



21.04.2009
Spoglądam ukradkiem na zegar,
Czas płynie wolno, prawie niezauważalnie,
Wskazówki leniwie się poruszają,
Chciałabym już wyjść stąd,
Zamknąć drzwi i myśleć już nic.
Pozbyć się myśli złych i spojrzeń,
Które mi każdy posyła.
Czemu ja, co zrobiłam, wiem
Nie byłam wystarczająco miła,
Nie pozwoliłam bawić się sobą,
Mówiłam prawdę, a słowa bodą.



21.04.2009
Dopadł mnie znów nastrój zły,
W oczach zobaczyłam chmury,
Co się jeszcze zdarzy, kto mnie upokorzy,
To pokaże czas.



21.04.2009
Babie lato
Siedzę i piszę na kartkach myśli tysiące,
Czasem te kartki gubię lub schowane noszę,
Są na nich me myśli skryte,
Te które mogę powiedzieć i te których się wstydzę.
Czasem zamiast powiedzieć, łatwiej jest zapisać
Myśl ulotną jak wiatr, która jest i za chwilę ginie
W innych myśli gęstwinie.
Niektóre myśli niosą ból, inne radość lub smutek,
Są w nich często moje pragnienia, szczególnie te skryte.
Myśli lecą mi przez głowę jak wiatr po łące,
Który wszystko rozwieje i uniesie,.
Lecą myśli jak nić babiego lata porwana
podmuchem jesiennego wiatru.



22.04.2009
Widzę w szybie swoje odbicie,
Patrzę na świat, lecz nic nie widzę.
Widzę tylko swoją twarz,
Smutne oczy coś mówić chcą
Lecz ja ich nie słyszę,
Patrzę na swą twarz i tak zastanawiam się,
czy odbicie w szybie to ja czy nie ja,



22.04.2009

w końcu zapachniało wiosną, I słońce świeci radośnie,
wszystko budzi się do życia,
kot delikatnie stąpa po trawie,
biedronki lecą do nieba, chcę się żyć,
teraz dopiero czuje jak silna jest to potrzeba,
by być z kimś i mieć dla kogo żyć.



22.04.2009
Gubię się w mych myśli natłoku,
Co zrobić by się nie zgubić,
Jak rozumem ogarnąć świat cały,
Patrzę jak ptaki lecą niesione
Podmuchem wiatru, szybują
Radośnie i nurkują w chmurach,
Chowają się przed światem
lecz nigdy się nie zgubią,
zawsze wrócą na swe miejsce
trafią do swego gniazda,
wiedzione instynktem przetrwania.



22.04.2009
Za nic nie umiem wytłumaczyć mych przeczuć,
Nie wiem co się takiego dzieje,
że czuję jak coś zdarzy się,
Nie dobrego ale złego.
Boje się gdy czuje ten dziwny niepokój,
Widzę obrazy dziwne, które
nie wprost sugerują co się zdarzy,
To głupio brzmi ale wyczuwam intencje złe,
Tylko jak przed nimi obronić się&



22.04.2009
Przeczucia towarzyszą mi od bardzo dawna,
Nie wiem co je spowodowało, nie czuję się z nimi dobrze,
To co widziałam zawsze bardzo mnie bolało,
Nigdy nie zobaczyłam nic co dobrego się zdarzy,
Zawsze byłam przybita widząc jakiś obraz i ludzkie twarze.
Dziś wiem, że przeczucia te będą ze mną zawsze i wszędzie,
Nie pozbędę się ich, i chyba nawet już tego nie chcę.
One są częścią mnie nie wiem czy lepszą czy tą bardziej mroczną.
Ale jak długo ze mną są to wiem, że nie nadszedł jeszcze mój czas.



23.04.2009
Jest wieczór, płomień świecy ogrzewa mnie,
Patrzę i widzę Twoją twarz,
Leżysz spokojnie i patrzysz gdzieś przed siebie.
Płomień migoce i delikatnie oświetla nas,
Bawi się naszymi kształtami,



23.04.2009
zaduma

Znowu wstał dzień, co mi przyniesie nie wiem,
Może ciszę i spokój, a może dusze wzburzy.
Nie chcę dziś nerwów ani wzburzenia,
Marzę o ciszy i chwili zadumy.
Chce zatopić się w myśli gęstwinie,
Popatrzeć na świat oczami innych.
Poczuć to co czujesz Ty, stopić się z Tobą w jedności,
Trwać wiecznie w uścisku niczym nie zmąconej miłości.



23.04.2009
data

Dziś jest szczególny dzień, dobrze o tym wiem,
Chwila zadumy nad ludzkim cierpieniem
I przewrotnością losu.
Los coś daje ale coś innego nam zabiera,
Mocno nas doświadcza i w cierpienie ubiera.
Czas ociera łzy i pokazuje inną drogę,
Ale czy ja na tą drogę wkroczyć mogę,
Zająć Twe miejsce, choć nie to samo?
Patrzeć na Ciebie jak wstajesz rano,
Przeciągasz się leniwie,
oczy ze snu resztek przecierasz,
Oczy dziś łzawią i dusza krzyczy,
czemu to boli jak ktoś umiera
Zbyt młody, bardzo cenny,
Jak dalej żyć jak codzienność poskładać,
Jak życie w kolory ubrać,
Nadać mu nowy cel i znaleźć ten właściwy cel.



23.04.2009
Od wczoraj jesteś nieobecny,
Wiem i rozumiem czas nic nie zrobił,
Nie pomógł w bólu nie zagoił ran.
One wciąż są i będą.
Szkoda, że nie widzisz tego co wkoło,
Tego, że życie nabiera koloru,
Ten kolor może dla mnie tylko ma jakieś znaczenie,
W Tobie przyćmiewa go ból i cierpienie.
Życie ucieka, wskazówki się kręcą,
Ludzie odchodzą a dusze cierpią.



23.04.2009
Nie wiem czemu w zadumy popadłam chwilę,
Może to życie a może tylko motyle,
Lecą na wietrze przed siebie,
Nie patrząc na drogę, czy ja coś zmienić mogę?
Zmienić życia losy, zabrać ból i odlecieć jak motyl,
Daleko przed siebie, bez celu i kresu mej drogi.



23.04.2009
droga

Czy ja coś w życiu zmienić mogę,
Znaleźć inną miłości drogę,
Żyć pełnią szczęścia i w pełni miłości,
Cieszyć się Tobą i chodzić z Tobą w gości,
W gości do miłości.
Wolnej, bezkresnej i nieograniczonej,
Która rodziła się w bólu i bólem jest naznaczona.
Ból to przyjaciel miłości, ja to wiem i Ty też.
Dlatego też cierpimy z powodu przeszłości.



23.04.2009
pustka

Gdy odeszła miała nie wiele więcej lat niż ja,
Kobieta, żona, matka.
Doczekała się radości od Boga,
Ale zapłaciła za to wysoką cenę.
Cieszyła ludzi swą obecnością,
Zostawiła pustkę, której nikt nigdy nie zapełni.



23.04.2009
sens

Chcę umrzeć, nie chcę już żyć.
Oddam me życie walkowerem,
Nie chce już cierpieć i męczyć się
Mam już dosyć walki o każdy dzień.
W pracy, w domu, po co i komu
Na mnie zależy, czy walka ma sens,
Nie chce już cierpieć ani wylewać łez.
Chce się uśmiechnąć i cel życia jakiś mieć.
Gdzie jest sens mego życia,
Ciągłe cierpienie, którego łzy nie wypowiedzą.
Ciągle boli i męczy mnie życia udręka,
Moje serce płacze, a sensu mego życia
jak nie było tak nie ma.



23.04.2009
liście

Dziś liście widziałem kolorowe,
Zupełnie jak jesienią.
Ale przecież to wiosna nadeszła,
Liście zielenią się i barwią kolorem
Nadziei i nowego życia.



23.04.2009
Dziś ktoś mnie zapytał jaki mam pomysł na dalsze życie,
Nie odpowiedziałam ale pomyślałam
skrycie, że może i pomysł bym miała na życie.
Nie wiem czy dobry czy wart opisania,
Ale na pewno wart chwili zadumy i porozmawiania.
Porozmawiania z Tobą Boże,
wiem, że jeśli nie Ty to nikt mi już nie pomoże.
Proszę Cię Boże pomóż odnaleźć cel i sens mego życia.
Nie pozwól się złamać i ciągle uciekać,
Chcę walczyć o szczęście dla siebie,
o chwile radosne i gwiazdy na niebie.
Chcę się cieszyć każdym porankiem i zmierzchem,
Patrzeć jak ciało me promieniami słońca rozgrzewasz.
Chcę ciszy i spokoju ale nie wiecznego,
Chcę poczuć Boże Twą rękę i wiedzieć,
że przez życie razem z Tobą zmierzam.



23.04.2009
Po co mi życie
Boże dlaczego jest mi tak źle,
czemu me serce dręczysz,
czemu tak szybko poddać się chcę,
czemu mi brak do życia chęci.
Nie niszcz mnie Boże,
Oszczędź mą duszę i ciało,
Pozwól żyć Boże,
Wskaż mi cel i daj wolę
Walki o każdy kolejny dzień.
Powiedz mi Boże, że warto jest żyć
cel tego chcę zobaczyć,
Chcę wiedzieć, że Ty też tego chcesz.



23.04.2009
Takie tam lęki

Boże dlaczego jest mi tak źle,
czemu me serce dręczysz,
czemu tak szybko poddać się chcę,
czemu mi brak do życia chęci.
Nie każ mnie Boże,
Daj poczuć Twą wolę,
Otul miłości ramieniem,
Chcę żebyś był przy mnie,
Bo bardzo się boję.



24.04.2009
Boże spraw, żeby ludzie się nie ranili,
Spraw żeby wszystko się ułożyło,
Nie chcę już patrzeć na łzy i cierpienie,
chcę żebyśmy umieli się cieszyć
każdym wschodzącego słońca promieniem.



24.04.2009
Marze o uśmiechu dnia codziennego,
Chce patrzeć na radość i ciszę,
Marzę o spokoju ducha i myśli,
Nie chcę już cierpienia i rozdarcia.
Oblej mnie Boże spokojem i łaską
Daj mi odpocząć i spokojnie zasnąć.
Obudzić się z uśmiechem na twarzy,
I świadomością, że tego dnia nic się nie wydarzy.
Nie wydarzy nic co zaboleć może,
Tylko o to proszę Cię Boże.



24.04.2009
Czuję jak łza mi płynie,
Znalazła swoją drogę na policzku,
W powietrzu wisi zapach wiosny,
Zapach słodki i radosny,
Pełen życia i nadziei,
I mam nadzieję, że nic tego nie zmieni,
Chcę czuć ten zapach zieleni,
Mieć w duszy muzykę
A w sercu całe mnóstwo nadziei.



24.04.2009
Chcę mieć zielono w duszy,
Oczy i uśmiech radosny,
Chcę patrzeć z przyjemnością
w jutro i to co się zdarzyć może.
Zielona dusza, oczy radosne,
Czego mi więcej trzeba,
Poczułam wiosnę.



24.04.2009
Pod moje nogi spadł liść taki samotny i pognieciony,
Czemu spadł, czemu wiatr go pod moje nogi położył,
Nie wiem, ale może jakiś cel tego się ukrywa,
Może coś się zmieni albo radość i uśmiech
spłynie na mą twarz,
co dzień życia mi przybywa i co dzień nowy cel,
taki prosty nieskomplikowany - przeżyć kolejny dzień.



24.04.2009
Lecą liście kolorowe,
lecą i spadają wprost na głowę,
Obsypują głowę swymi kolorami,
kuszą duszę barwnymi marzeniami.



24.04.2009
bukiet

Szafirki schowały się w trawie,
Nęcą kolorem i zapachem.
Nazbieramy bukiet cały,
Nasze myśli i marzenia poskładamy,
przystoimy jarzębiną,
będzie barwny bukiet
w sam raz zimą.



24.04.2009
Ciepło&

Przytul mnie proszę,
Obejmij ramieniem a ja światło zgaszę,
Chcę Cię mieć tylko dla siebie,
Jak swoje gniazdo ptaszek.
Chcę czuć Twe ciepło i zapach w nocy,
Wtulać się w Ciebie gdy kładziesz
się po północy.
Dotykać ręką i wiedzieć, nie błądzić,
Że jesteś przy mnie i nic tego nie zastąpi.
Nie zastąpi dotyku i zapachu ciała,
Chcę się przytulać gdy będę spała.



24.04.2009
Widzę kwiatki kolorowe,
Motyl leci wprost nad głowę,
Motyl piękny kolorowy,
Lśnią w słońcu skrzydła brązowe,
Leci wprost do słońca,
A skrzydła migocą bez końca.



24.04.2009
Same słowa

Skończyły mi się słowa,
Puste słowa i pusta głowa,
Nie mam już nic do powiedzenia,
Czuję pustkę nie do zniesienia,



25.04.2009
Sen miałam
Rozmarzyłam się w nocy,
Zasnęłam chyba po północy,
Sen miałam prawie na jawie,
Biegałam po zielonej trawie,
Zrywałam stokrotki i polne kwiatki,
Bawiłam i kąpałam się w stawie,
a teraz marzę o kawie.
Kawie, która rozwieje senne marzenia.



25.04.2009
Tysiące myśli przelatują przez mą głowę
Lecą jak wiatr szybko,
I giną w mej głowie.



26.04.2009
Wiatr wieje, słońce świeci,
Płatki z kwiatków lecą,
Siedzę i patrzę na świat,
I nie wiem czego się spodziewać,
Nie wiem co mi dziś los przyniesie,
Czy słodki zapach kwiatów,
Czy gorycz i rozczarowanie



26.04.2009
Rozmarzyłam się o dalszym życiu,
O chwilach radosnych i wspólnym byciu,
Pomyślałam o wspólnym mieszkaniu,
O domu z ogródkiem i strzelistymi tujami,
Pomyślałam o trawie świeżo skoszonej,
I zapachu kwiatów i byciu przy Tobie..



26.04.2009

Zapomniałam co chciałam napisać,
Uciekły myśli z mej głowy.
Zgubiłam się w myśli gęstwinie,
Co chciałam powiedzie, już nie powiem.



26.04.2009
Małe tęsknoty

Ubiorę się w swoje tęsknoty,
Uszyję z nich suknie piękną,
Delikatną i kruchą jak marzenia senne,
Będę w niej szła przez życie,
Dumnie i ponętnie,
Będę ciągle tęsknić za Twoim uśmiechem
Za byciem przy Tobie i domkiem w lesie.



26.04.2009
Nauczyłeś mnie Boże walki
o każdy dzień i chwilę,
Pokazałeś jak żyć beztrosko jak motyle.
Pokazałeś życia cienie i blaski,
Dałeś poznać samotność i miłości oklaski,
Dałeś poczuć smak bycia we dwoje,
Otworzyłeś przede mną miłości podwoje,
Usłałeś me życie bukietem marzeń i chwil radosnych,
Pozwoliłeś docenić Twą wielkość i ciszę,
W której me serce do snu się kołysze.



26.04.2009
Lubię bukiety wiosenne,
Włożę w nie me myśli i słowa cenne,
Przybiorę miłości kolorem,
Dołożę kwiaty i marzenia senne,
I będę się nimi cieszyć
Nawet jak już będą zwiędłe.



26.04.2009
Zakwitły jabłonie,
Obsypane kwiatami gałązki
Będą oczy cieszyły we flakonie,
Będą cieszyć oczy i duszę
pachnące w sadzie jabłonie i grusze.



26.04.2009
Moja walka

Jestem przy Tobie pomimo cierpienia,
Stoję za Tobą w chwili zwątpienia.
Płaczę po cichu gdy serce me boli,
Nie pokazuję niewdzięczności mej roli,
Nie skarżę się na Twą postawę,
I wiem jedno, nigdy Cię nie zostawię.
Nie oddam tej walki nikomu,
Chce z Wami - z Rodziną, pozostać w domu.



26.04.2009
Chcę zatrzymać te piękne chwile,
Chcę by ten czas nigdy nie minął,
Pragnę upajać się słodkim smakiem miłości.
Cieszyć się z Tobą i iść z Tobą przez życie.
Pozbieram wszystkie nasze chwile,
Włożę je w album między zdjęcia,
Oglądać je będę wieczorem po cichu i skrycie.



27.04.2009
Siedzę i patrzę na ścianę,
Zimna jak lód,
Bez uczuć, bez ducha.
Taka sobie niepozorna ściana,
Jest murem pomiędzy mną a ciszą.



27.04.2009
Woda kapie w kranie,
Mija czas nieubłaganie,
Wciąż się coś zmienia,
Słychać ludzkie westchnienia,
Ciche westchnienia jak kropla strumienia,
Co płynie i rozmywa nasze marzenia.



27.04.2009
Ptaki

Moje myśli są jak ptaki,
Ciągle gdzieś lecą.



27.04.2009
Marzę o marzeniach,
O tych prostych w blasku słońca,
I o tych niemożliwych w ulewnym deszczu.
Marzę o spokoju i ciszy niezmąconej
Kroplami deszczu ani kroplami mego potu.



27.04.2009
***

Mam taką skrzynię w domu,
Gdzie trzymam swoje wspomnienia,
Te pierwsze, dziecinne i te
trudne do zapomnienia,
Schowałam je pomiędzy lalki i misie,
Może kiedyś uda mi się,
Otworzyć tą skrzynię i zajrzeć do niej,
Obejrzeć złożone mozolnie
bukiety z moich wspomnień.



27.04.2009
Siedzę i wciąż się martwię,
Tylko po co, skoro nie mam
Wpływu na decyzje innych.
Stale ktoś za mnie decyduje,
Rozdaje karty i szachuje,
Po co się martwić skoro
I tak nic nie zmienię.



27.04.2009
Człowiek i jego ciało są jak abecadło,
Trzeba się ich nauczyć, aby umieć
Pokochać drugiego człowieka.



28.04.2009
Jestem dziś jakaś pusta,
Czuję się jakby uleciały ze mnie uczucia,
Zgubiłam się w myśli natłoku,
Nie wiem co dalej zrobić,



28.04.2009
Smutno mi Boże,
Znowu coś się stało,
Prozą i nudą zawiało,
Stało, nie stało
ale dziwnie zabrzmiało,



30.04.2009
Fraszka o drzewie

Siedzi wrona na kasztanie,
To co zrobi, ktoś dostanie,
Jako szczęście lub przestrogę
Lecz czy wronę ganić mogę?

Siedzi wrona zdruzgotana,
Co ma zrobić bez kasztana,
Drzewo ścięli bezpowrotnie,
Szczęcie zrzuci wrona w locie.



30.04.2009
Smutno mi Boże, lecz co to pomoże,
Jak powiem, że zgubiłam siebie.
Nie wiem czy jestem na ziemi czy w niebie,
Nie mogę odnaleźć swej gwiazdy na niebie,
Więc mówię do Ciebie,
Powiedz mi Boże, czy ktoś mi pomoże
Odnaleźć właściwą drogę.
Czemu to boli i czemu wciąż płaczę,
Czy znowu słońce na mej drodze zobaczę?
Nie chce patrzeć w lustrze jak płaczę,
Widok niemiły i serce me ściska,
Nie chcę tak żyć i mieć w sercu gruzowiska.



30.04.2009
Widzę anioły w białych długich szatach,
Chodzą wkoło mnie po cichu na palcach,
nie chcąc mnie zbudzić wyrwać ze snu błogiego.
Anioły, które mi pomagają znaleźć harmonię duszy z ciałem.
Wygrać walkę o mnie całą.
One wiedzą ile ta walka kosztuje bezsennych nocy,
Jak rani mą dusze i ciało,
Anioły, które swą dobrocią leczą mnie całą
Anioły, które leczą ludzką dusze i ciało,
Robią to co mogą bo jeśli one mi nie pomogą
To już nikt mi nie pomoże.



01.05.2009
Znowu wstał dzień, obudziło mnie słońce,
Moje serce znowu bije, czuję promienie gorące
Mojej miłości, która się budzi,
Przytulam się mocniej, chcę Cię czuć przy sobie,
Twój oddech na buzi, Twe ręce na sobie.
Chcę by to słońce budziło nas razem
Każdego dnia i każdego ranka.


01.05.2009
patrzę co dzień jak wstaje jak się bawi,
ceruję spodnie gdy je dziurawi,
całuję na dobranoc, a co w zamian dostaję ?
ciepłe dziecka słowo, jego uśmiech radosny,
I czasem słyszę od Ciebie…to co bardzo boli
mój ukochany synek..



01.05.2009
Marzę o Marzę o śniegu, który swą bielą oślepia,
Marzę o piasku, który swym ciepłem ogrzewa,
Marzę o łące zielonej, pachnącej,
Marzę o marzeniach we mnie drzemiących,
Marzę o sobie szczęśliwej, radosnej,
Marzę o chwilach spędzonych we dwoje,
Marzę o&
Sama już nie wiem o czym, o wszystkim
O czym tylko marzyć mogę.


01.05.2009
Nocny kochanek
Przychodzi gdy zabłysną gwiazdy,
Otula szalem ciemności,
Kołysze do snu ciszą,
Rzuca w objęcia marzeń sennych,
Posyła niewinne pocałunki,
Delikatnie pieści dusze i ciało,
Któż to taki&?
Upragniony, wymarzony Nocny kochanek&


01.05.2009
Fraszka o drzewie cd

Siedzi wrona na kasztanie,
To co zrobi, ktoś dostanie,
Jako szczęście lub przestrogę
Lecz czy wronę ganić mogę?
Siedzi wrona zdruzgotana,
Co ma zrobić bez kasztana,
Drzewo ścięli bezpowrotnie,
Szczęcie zrzuci wrona w locie.
Lata wrona w prawo w lewo
Gdzie ma usiąść, gdzie to drzewo,
Idzie pieszy tuż pod wroną,
Znalazł szczęście pod swą nogą.


02.05.2009
Słońce świeci, ptaszek leci po błękitnym niebie,
Szukam szczęścia wciąż dla siebie,
Czy je znajdę, tego nie wiem.
Może uda się przygoda i trofeum będzie moje,
Znajdę szczęście gdzieś na drodze
Wezmę w ręce i oswoję.
Będzie moje w głębi spodni
Duże twarde i różowe,
tylko moje na wieczory długie,
chłodne i zimowe.


03.05.2009
Słowa

Słowa mają wielką moc,
Jedne ranią inne miłość wyznają,
Potrafią pocieszyć, otrzeć łzy,
Potrafią oczarować kobiety serce i ciało.
Słowa są jak zaklęcia, które potrafią
Czarować, upoić swą słodyczą,
rozpalić iskrę nadziei
A potem boleśnie ściągnąć na ziemię,
Wypowiadamy słowa jakby nie dbając
O to jaki będzie ich efekt,
Słowa, słowa, czasem puste słowa,
Wbijają się jak sztylet głęboko w serce.


03.05.2009
Którędy do domu...
Jest taka droga, którą chciałabym iść,
Droga daleka, długa i kręta,
Droga przez moje życie,
Bolesna, pełna łez ale i uśmiechnięta.
Idę tą drogą, podążam przed siebie,
Wzrok mocno wbijam w to co na niebie,
Nie oglądam się za siebie,
Nie patrzę na to co było a nie jest.
Może zobaczę kres swej podróży,
Wtedy odpocznę po długiej wędrówce,
Będę się cieszyć słońcem na niebie,
I tym, że mam przy sobie Ciebie.


03.05.2009
Wciąż mi smutno, wciąż czegoś brak,
Jak mam powiedzieć czego chcę
Skoro coraz bardziej trwożę się,
Że powiesz mi nie albo, że boisz się.
Ja to wiem i Ty to wiesz życie podłe jest,
Wiec co zrobić mam by zmienić
Życia bieg i by nigdy już nie zraniło
ani ciebie ani mnie.
Wiem, to nie łatwe jest ale
Wciąż staram się.


03.05.2009
Zamykam oczy i nie widzę już nic,
Zniknęły obrazy złe
Teraz słyszę cisze i czuję spokój,
Które ogarniają mnie całą.
Delektuję się tą ciszą


04.05.2009
Na niebie delikatne chmury i słońce
Ja siedzę i marzę o chwilach gorących
nocach upojnych i ciele spragnionym
pocałunków i dotyku Twych dłoni.
chcę się cieszyć chwilą błogą,
czuć Twe ramię pod mą głową,
przytulać się do Ciebie i patrzeć
na chmury i słońce na niebie.
chwilo trwaj niczym niezmącona,
jestem dotyku i miłości spragniona
jak ptak wiatru w skrzydłach w locie,
chwilo wracaj do mnie każdej nocy.


04.05.2009
Wbijam wzrok jakbym chciała zahipnotyzować,
Patrzę bezwiednie zupełnie bez celu,
Ale uparcie chcąc przypomnieć sobie
Obrazy miłe, które poruszą mą dusze i ciało.
Chcę choć przez chwilę dotknąć mych marzeń,
Poczuć zapach wiatru i smak spełnienia.
Otul mnie swym zapachem i miękkością płatków róży,
Obsyp mnie pocałunkami delikatnymi jak powiew wiatru,
Zabierz mnie daleko od świata okrutnego
i obejmij mnie swą ogromną miłością
pozwól zapomnieć się w uniesienia zachwycie,
chcę się zapadać w miękkości Twych ramion,
którymi otulasz mnie całą jak delikatnym pledem
żebym nie zmarzła w chwilach samotnych.


04.05.2009
Gdy jesteś obok mnie, motyle fruwają
Uśmiecha się do mnie cały świat,
Składasz pocałunki w me dłonie,
Czuję się jak ptak, który za chwilę uleci
Gdzieś w dal niesiony podmuchem wiatru.
Otulasz mnie miłości szalem,
Odzierasz mnie całą do nagości
Patrzysz na mą duszę i ciało,
Rzuć na mnie czar i zostań ze mną.
Bądź przy mnie czas cały,
Nie pozwól by ta chwila odleciała
Odeszła w zapomnienie,
Przytul mnie mocno,
te chwile w ptaka zmienię,
I będą wciąż do nas wracały,
Na skrzydłach przyniosą uczuć kosz cały,
Będziemy się delektować naszymi uczuciami,
Spijać miłości wino z kielichów,
Sycić dusze i ciało cielesnym dotykiem.


04.05.2009
są takie słowa..

Są takie słowa, których się nie da powiedzieć,
słowa, które nie odzwierciedlą potęgi uczucia,
Są takie uczucia, którymi upić się można jak winem,
Są takie chwilę, które chcemy zatrzymać,
Zatrzymać na zawsze nie tylko na chwile,
Nie jako wspomnienia ale jako rzeczywistość,
Która będzie trwać jako wieczność.


04.05.2009
Są takie plany

Miałam kiedyś piękne plany za życie,
Plany legły w gruzach a pomysł został schowany,
Leży głęboko na dole skrzyni marzeń,
Może kiedyś znowu odkopię swoje plany
I popatrzę na siebie chłodnym okiem,
Na to co było a nie jest
To co się skończyło i już nie będzie.
Plany, plany potem zostaje tylko człowiek załamany
Siedzący na gruzach i spoglądający
na swe niewinne, młodzieńcze plany.


04.05.2009

Chcę się co dzień przy Tobie budzić,
Patrzeć jak się przeciągasz, odkrywasz
Przytulam się mocno byś czuł mnie,
Delikatnie dotykam Twych skroni,
Odgarniam złe sny, które czasem krążą,
Patrzę na Twe zamknięte oczy, widzę jak śpisz,
muskam ustami Twą szyję gdy przeciągasz się leniwie.
zaspany odganiasz resztki snu ze swej głowy,
gładzę dłonią Twe ciało, nie chcąc Cię obudzić,
spisz spokojnie, oddajesz się w ramiona snu
odpływasz daleko gdzieś w dal w marzenia senne,
a ja przytulam się mocno i chcę się tak budzić.



04.05.2009
Ma głowa wciąż buja w marzeniach sennych i chmurach,
Dusza z nią syci się chwilą,
Spijam z obłoków nektar radosny beztroskich chwil tu na ziemi.
Marzę o obłokach, które uniosą mnie wzwyż wysoko do nieba
Co mi więcej potrzeba?
Cieszę się słońcem na niebie i Twoim uśmiechem,
Patrzę ukradkiem i kradne spojrzenia,
Takie drobniutkie niewinne rzęs trzepotanie,
Patrzę i cieszę swą dusze i ciało widokiem
Twych oczu zakochanych..


04.05.2009
film

Spijam z Twych ust pocałunki i łzy,
Zatrzymać chcę sny, dotknąć dłonią nadziei,
Poskładam chwile radosne i zrobię z nich film,
Będę go oglądać i czuć się jak w niebie,
Cieszyć chwilami spędzonymi we dwoje,
Upajać się Twym widokiem i uśmiechem,
Pragnę w chmurach szybować niesiona
miłości siłą mocną i wierną,
pragnę dotykać Twych oczu i skroni,
dotykać twych zpracowanych dłoni,
pragnę się cieszyć tą chwilą bez końca
szczęśliwa radosna i całkiem bosa.


04.05.2009
To trudne powiedzieć coś,
Żeby nie zranić Ciebie,
Jak mam wyartykułować,
Że chce byś mi dał nadzieję
Na spełnienie swej roli.
Chcę zaryzykować mimo
Świadomości bólu i rozterek,
Chcę się przekonać, że mogę,
Liczę, że nie będę płakać
i nie zranię Ciebie,












Życie to nie teatr




Życie to nie teatr, nie da się ponownie odegrać roli,
Raz wypowiedziane słowo bardzo mocno boli,
Zapada w pamięć, serce srodze rani,
Uczucia się z rany sączą i jak powietrze uciekają,
Znika miłość, urok i czar, zostaje smutek i łzy
Pytanie do siebie co się stało i czemu my?
Nie da się wrócić i powtórzyć kwestii,
sufler nie podpowie tekstu, bo nie zna tej roli,
sufler spogląda z boku i zapisuje błędy,
i krytykuje zagraną niewłaściwie w życiu rolę.


04.05.2009
Jesienny liść .

Pożółkły strony mej księgi życia,
Zdarzyło się i dzieje się wiele,
Co jeszcze wydarzy się może
zapisze życie na nowej stronie,
kiedyś pożółknie ta księga życia
jak jesienny liść i spadnie z drzewa.


05.05.2009
Nie wiem jak powiedzieć mam…
Znowu brakło mi słów,
Co zrobić mam by nie zranić Cię,
Chcę Ci powiedzieć to co czuję
Choć wiesz sam, że to wciąż boli,
Chcę zmiany w życiu,
Dobrze wiesz co na myśli mam,
Chcę zrobić coś połączy mocniej nas,
Da nam nierozerwalną więź,
Chcę patrzeć jak z upływem dni
Zmienia się coś co w życiu ważne jest.
Chce czuć te zmiany chce widzieć je wciąż,


05.05.2009
Znowu ogarnęły mnie tysiące marzeń
Zawładnęły moją duszą i głową,
Nie wiem jak bronić się mam,
Nie wiem z resztą po co i przed czym,
Może to stać powinno się i zniknął by ból,
Doszłoby do głosu moje ciało
a ja przestałabym uciekać i chować się.
Zupełnie nie wiem co zrobić mam,
Jak mu powiedzieć, że chcę by mi dał sens
I cel mojego życia,


05.05.2009
Co zrobić mam, żeby nie płakać,
Nie łatwo jest dokonać wyboru
Gdy serce cierpi i dusza krzyczy,
Jak mam powiedzieć, czego chcę skoro
Sama boję się przyznać przed sobą,
Do marzeń sennych szarpiących
Mą duszę,
Pomóż proszę znaleźć drogę właściwą i
Bądź przy mnie kiedy już to na głos powiem.


05.05.2009
Przytul proszę, obejmij ramieniem,
Daj mi ciepło fizyczne i spełnienie.
Pozwól ucieszyc i dusze i cialo
A gdy tego będzie mało, pozwól
Szukać dalej chwil radosnych
W miłości i zadowoleniu,


05.05.2009
Znowu mi smutno Boże,
Co to pomoże że będę martwić się,
Czy zmienię bieg rzeki albo kolor słońca,
Czy zmienię cokolwiek w swoim życiu,
Czy mogę dostać w końcu to co szczęście mi da?
Czemu mnie ranisz i czemu to służyć ma,
Zamykam się w swej skorupie,
Obrastam nią i zasklepiam się mocniej,
Nie chcę już łez ani cierpienia,
boję się ludzkiego oskarżenia,
Boli jak patrzą i pytają wciąż czy coś się
u mnie zmieni,
boli i kapią łzy


05.05.2009
patrzę w lustrze na zmęczona twarz,
straciła kolor i blask,
pytam odbicia czy to na pewno ja?
gdzie oczu blask i uśmiech radosny,
zgubiłam je bezpowrotnie,
co się teraz stanie, przywdzieje kolejną maskę
i tak już zostanie.
Kolejna maska, kolejny dzień uśmiechu nie ma
Ale jest ciągły lęk.


05.05.2009
Czemu to boli gdy chce się coś mieć,
Mieć jasny i wyraźny cel,
Bardzo mi źle bo straciłam ten cel,
Ten najważniejszy życia cel.
Straciłam cię dziecino droga,
straciłam i poszłaś do Boga,
może tam będą Twe lepsze dni
ja posiedzę na ziemi i pomodlę się
może kiedyś dobry Bóg,
zdejmie tą klątwę i da mi szczęście.


05.05.2009
Znowu popadam w zadumę
Myśli moje szybują daleko gdzieś,
Nie widzę ich ani nie słyszę,
Bezmyślnie patrzę się przed siebie,
Hipnotyzuję wzrokiem kwiatka,
Co on mi winien, że jestem dziś jak wariatka,
Zamyślona szybuje w przestworzach myśli,
Unoszę się jak na latającym dywanie,
Przemierzam bezdroża mych myśli i nie widzę
Celu tej wędrówki, celu mych myśli.
Wędrują myśli szalone po głowie
Niektóre zostaną inne jak dmuchawce
Podmuchem innych myśli są niesione,
A ja wciąż przemierzam bezkresne powierzchnie
Zapełnione szufladkami mych myśli.


05.05.2009
Przewrotny Los

Usiadł Los na kamieniu, podrapał się w głowę
Pochylił się nad koszem i popatrzył co w nim jest.
Wyjął wszystko i podzielił między ludzi,
dał szczęście tym ,którzy już je mają
pieniądze dał tym którzy mieli ich niemało,
ktoś inny dostał tylko rozum lub sprawne ręce,
Obdzielił Los wszystkimi dobrami
A to co zostało wrzucił do kosza i losował
Całkiem przypadkowo dając żal, smutek i cierpienie
Odbierając wiarę miłość i nadzieję tym, którzy potrzebują
Ich najbardziej ze wszystkich dóbr na świecie.
Dzielił Los przypadkowo obdarowując ludzi,
Nie patrząc na to czego im trzeba i kto na co zasłużył.
Jednych cieszył innych smucił ale nie przejmował się,
Los obdzielił ludzi czasem odmawiając im tego czego
Naprawdę człowiek potrzebował.


06.05.2009
Smutno mi Boże, lecz co to pomoże, że łez uronię kilka,
Płakać znów będę nad mym marnym losem,
I wiem, że nikt mi nie pomoże.
Smutno mi Boże,
Bo brak mi nadziei na lepsze jutro,
Zgubiłam Boże mą wiarę w Ciebie i słuszność Twej woli,
Czemu to tak boli?
Co mam uczynić by zmienić to Boże,
Czy jest jakaś szansa na lepsze jutro,
Na uśmiech radosny i blask w oczach,
Jak żyć mam Boże gdy tak mnie doświadczasz,
Ból zadajesz okrutny i szarpiesz mą duszę,
Nie chcę już cierpieć, daj szczęścia okruszek,
Bym cieszyć się mogła i pielęgnowała go wielce
Jako dobro najwyższe i szczere chęci.


06.05.2009
W kielichu życia znalazłam wszystko,
Miłość prawdziwą i gwiazdy na niebie,
Cieszę się smakiem nektaru Bogów,
Chwilą radosną i okruchem szczęścia,
Cieszę się Tobą bo jesteś przy mnie,
Trzymasz za rękę i wiem, że nie zginę.
Dziękuje za ciepło i dotyk w nocy,
Dziękuję za Ciebie i chwile radosne,
Chcę się zawsze czuć szczęśliwa
I czuć w moim sercu prawdziwą wiosnę,
Chcę się nią cieszyć z Tobą i przy Tobie,
Pić napój Bogów aż nim się upoję.


06.05.2009
Za oknem deszcz płacze,
Zalewa kroplami ulice,
A ja chodzę nie płaczę,
Spoglądam na świat oczami,
W których nie widzę nic,
Nic prócz spadających kropli
Deszczu, które spadają wprost
pod moje nogi.
Obmywają mnie krople deszczu
I oczyszczają mą duszę,
Może słońce wyjdzie i ogrzeje
Mą zmarzniętą duszę.


07.05.2009
Spoglądam przez okno i patrzę na świat,
Z wysoka świat inaczej wygląda,
Wszystko wydaje się takie małe i nieważne,
Wszystkie troski i problemy giną,
Zaskakują swoją maleńkością,
Każdy inaczej patrzy na świat,
Widzi go z innej perspektywy


07.05.2009
Wczoraj widziałam tęczę,
Chciałam zobaczyć co na jej końcu kryje się,
Jakie skarby i garnce złote
Skrywa tęcza kolorowa i sprytnie
Ukrywa przed ludźmi ,
Chciałam złapać tęczę jej kolorowe
barwy i uśmiech radosny,
Słońce świeci a deszcz pada,
słońce w kroplach deszczu kolory
swe rozkłada,


07.05.2009
mam dziś ogromny zamęt w głowie,
czegoś nie powinnam a powiem,
czegoś nie chcę zrobić a zrobię,
Boże czemu mnie dziś tak trwożysz,
Zabierz złe myśli i zamęt z mej głowy,
Zostaw dusze wolną i świat kolorowy,
Zabierz ode mnie łzy i nie pozwól by
Rozsypały się sznury moich łez,
Nie chce znowu zbierać się z kawałków
Na nowo rodzic się jako inny człowiek,
Chcę żyć z dala od zamętu dnia codziennego,


08.05.2009
nicość

Ogarnia mnie nicość,
Gubię się w bezmiarze pustki,
Pustka ogarnia ma duszę i ciało,

Opadają nerwy i żal do losu,
Nicość uspokaja mnie,
Godzę się z nią.

Co zrobić, by nie lać łez,
Zaakceptować pustkę
Skoro już ze mną jest.



08.05.2009
Ogarnia mnie smutek i łzy,
Czemu chcę zmienić to co mam,
Czemu chcę wypełnić pustkę,

Co zrobić by pogodzić się ,
Z brakiem celu i sensu mych łez,
Szkoda tych łez, one nie zmienią nic.

Życie wciąż toczy się
Wstaje nowy dzień,
Czy lepszy dopiero okaże się.



08.05.2009
Szklana kula

Są takie chwile, które chcę zatrzymać,
Jest dotyk, który chcę by trwał,
Są takie słowa, które chcę słyszeć,
Bo ja też bardzo kocham Cię.
Chcę zatrzymać i schować
W kryształową kulę zamknąć,
Oglądać i cieszyć się nią,
Mieć ją przy sobie w chwilach
Trudnych i złych, potrząsać nią
I słuchać tych słów, czuć dotyk
Cieszyć się tą chwilą, niech ta chwila
Wiecznie trwa.


08.05.2009
Żółte tulipan stoją w wazonie,
Promykiem nadziei oświetlają pokój,
Pąki rozwijają się i nęcą swym pięknem
Pokazują uczuć moc i wagę miłości,
Ukląkłeś wczoraj przede mną
i włożyłeś mi pierścionek na palec,
Poczułam się jak ważny ktoś,
Serce zbiło i dusza się wzbiła
Poszybowała wysoko w górę,
Opadły nerwy, smutek i łzy,
Widok tulipanów spowił mnie
Szlem miłości i nadziei .


08.05.2009
Opadały mgły, słońce spogląda zza chmur,
Nieśmiało oświetla miasto,
Promienie delikatni dotykają mej twarzy,
Gładzą me policzki swym ciepłem,
Spoglądam zalotnie w górę ku słońcu,
Widzę jak nieśmiało wychodzi na niebo,
Ogrzewa trawę i piasek,
Ogrzewa moją twarz i nasze twarze,
Posyła promienie ku ziemi,
Ku kwiatom radosnym i ludziom
Zapatrzonym w nadziei promienie.



08.05.2009
Mam dosyć wszystkiego,
Mego życia marnego,
Mego losu przewrotnego,
Chwil smutnych niechcianych,
Chcę słońca i radości,
Spokoju i miłości
Chcę poczuć się ważna,
potrzebna i kochana


10.05.2009
Znowu przytłacza mnie codzienna codzienność,
Tysiące pytań bez odpowiedzi,
Obserwuję szarość szarego dnia,
Czuje nicość nicowatej pustki, która ogania mnie.
Nie widzę uśmiechu w uśmiechu,
Błąkam się posępna w posępności mych uczuć,
Żal żalem napełnia rozdarte serce,
Rozum nicością i pustką w brak sensu
Życie zmienia.


10.05.2009
Smutek nie zna granic,
Ogarnia mnie bezkresną pustką,
Nie wypełni jej chyba nic,
Tej pustki, która serce rozdziera,
Syty głodnego lekceważy,
Uczuć nie zna wagi,
Nie chcę się gubić w tej pustce,
Chcę uczucia sensu mego życia,
Chcę widzieć, że to zmieni się
I znajdę sens ukryty życia,
I odnajdę coś co wypełni
Pustkę i sprawi, że serce znowu zabije.


10.05.2009
Znowu patrzę na pomnik,
Boże to nie jest łatwe,
Wiesz jak bardzo to boli,
Widziałam dziś w sklepie
Takie małe „cos”
Było małe i ładne,
Szkoda, że nie kupię tego
Nikomu i nikt tego nie łoży.
To boli Boże,
Patrzę a łzy płyną same,
Serce wypełnia pustka,
Zatyka mnie ogromny żal,
Żal do Ciebie i losu ,


11.05.2009
Codzienność znowu przytłacza mnie,
Patrzę na ludzi i widzę ich twarze,
Jedna z uśmiechem inne pełne łez,
Co się stanie gdy powiem nie martw się,
Sama to mówię choć nie do siebie,
Nie chcę uwierzyć w słowa te,
Może innym łatwiej powiedzieć niż
Samemu zrozumieć ich sens.


11.05.2009
Popadam w zadumę nad mym marnym losem
Zastanawiam się czemu to brzemię noszę,
Co zrobiłam, że życie tak boli,
Czuje się jakbym nie miała nad nim kontroli,
Toczy się samo bez mego udziału,
Znaczę łzami strony następnego rozdziału,
Rozdziału życia marnego,
Życia bez celu i sensu widocznego.


11.05.2009
smutek znowu spowija mą twarz
otula szalem zwątpienia,
bezsens życia ociera mi łzy,
jaki sens ma walka o każdy dzień,
o lepsze życie i życia sens,
nie chcę walczyć z duchami,
nie chce lać łez,
chce widzieć mej walki sens,
choćby odległy ale zawsze sens,



11.05.2009
Myśli tysiące krążą po głowie,
Jak je powiedzieć, co jak nie powiem,
Zrozum choć trochę proszę,
Jaki to ból, który w sobie noszę,
Jak serce me krwawi i dusza płacze,
Nie zawsze to widzisz ale dusza się kołacze,
Myśli różne lecą przez głowę,
Jak mam powiedzieć i co jak nie powiem….
Obiecałam nie wracać słowami do tego,
Ale to co w duszy tego już nie zmienię,
Myśli ulotnych nie opanuję,
One lecą i zamęt we mnie sieją,
Starzeje się i tego też nie zmienię.
Lat wciąż przybywa a dusza cierpi,
Nie powiem tego bo obiecałam,
Ale pomóż mi zatrzymać młodość duszy i ciała.


11.05.2009
Odpocznij Boże po długiej podróży,
Obmyj swe stopy w łez mych kałuży,
Okryj się Boże szatą mych smutków,
Wznieś toast kielichem goryczy,
Posil się Boże strawą pełną żalu,
A gdy tego będzie mało
Pozbieram Boże chwile smutne,
Utkam z nich całun,
Gdy wciąż będzie mało oddam
Ci Boże moją duszę i ciało,


11.05.2009
Świeczka dogasa a me życie razem z nią,
Płomień leniwie się pali,
Oświetlając nieśmiało mnie,
Po co mi żyć i jaki jest mój cel.
Zgubiłam się znowu Boże,
Zgubiłam się w życia śnie.



11.05.2009
Tak sobie siedzę i myślę nad mym marnym, losem
Ciekawa jestem co dziś wymyślę,
Chyba nic mądrego bo jakoś rozum mnie zawodzi
Nie wiem co się stało ale to bardzo boli,
Znowu poczułam się jak intruz, ktoś niepotrzebny całkiem,
Wysłuchać musiałam słów przeznaczonych nie dla mnie,
Dla ojca dziecka ale nie mego, czuję się jak posłaniec
Co złe wieści niesie, jak mam mu to powiedzieć,
Taka myśl mi zaświtał w głowie co zrobi jak mu powiem,
Że chce dziecka ale naszego,









12.05.2009
Tak sobie myślę jak osłodzić życie,
Czy to możliwe bym znowu poczuła
Jego słodki, cudowny wspaniały smak?
Czy to możliwe i na ile jestem gotowa
Aby zaryzykować zatopić się w tym smaku,
Rozsmakować w słodyczy życia
Cieszyć się chwilami słodkimi i radosnymi,
Czy te chwile są w stanie przebić mój
Smutek i osuszyć moje łzy?
Czy są w stanie zawładnąć moim sercem
I spowodować, że znowu poczuję jego
Mocne bicie.
No właśnie ciekawe na ile mi się to uda,
Na ile mój rozum podda się tym chwilom,
Na ile będę umiała zapomnieć o tym co się stało.
Smutno mi,
Smutek jest wszechobecny w moim życiu
Otacza mnie z każdej strony, czasem przytłacza
Ale tez studzi w dziwnym zapale do życia.



13.05.2009
Ogarnął mnie smutek i napłynęły łzy,
Cierpię z powodu swojej miłości,
Cierpię z powodu losu przewrotnego,
Ludzkiej nienawiści i żalu wielkiego.
Straciłam siebie, straciłam wiarę w sens
Życia dalszy, bo po co mam żyć skoro
znów dostaję od losu baty i same łzy.
Nie chce już cierpieć ani lać łez,
Chce cieszyć się słońcem i mieć życia cel.



13.05.2009
Odleciała sukienka i welon porwał wiatr,
Wiem nie jestem godna by ziścił się sen.
Sen to jedyne co mi zostało, przeżywam w nim
Moje marzenia, te ciche i najbardziej skryte,
Marzę o chwilach spokojnych pełnych radości,
Czy to możliwe sen mi tego nie powie,
Marze o spokoju ducha i myślach swobodnych,
Marze o pokoju z kwiatami i słowach radosnych,
Chcę widzieć Ciebie szczęśliwego i zadowolonego,
Walczącego o naszą miłość i nieustępliwego,
Pragnę cieszyć się chwilami spędzonymi z Tobą,
Chcę się starzeć przy Tobie i być Twoją życia podporą.



13.05.2009
Przytul proszę, obejmij tak czule,
Pozwól poczuć Twój dotyk i ciepło,
Dotykaj włosów i ust spierzchniętych,
Baw się włosami i gładź moje ciało,
Unieś daleko w chmury i chce żeby to trwało
Długo namiętnie i spontanicznie,
Przytul mnie mocno i ogrzej choć trochę
Swoją miłością i ciała żarem,
I nie pozwól bym przy Tobie kiedykolwiek
Spała.
Nie chcę nic stracić, żadnej chwili, sekundy,
Chce Cię widzieć cały czas i cieszyć się Tobą,
Pragnę przeżywać te chwile dnie całe,
Noce upojne i pocałunki wspaniałe.



13.05.2009
Spojrzałam w kalendarz i jakby życie ze mnie uleciało,
To co się stało, dawno się stało.
Czas minął jakiś ale żal i smutek zostały,
Dręczą mą duszę i niszczą mi ciało.
Wiem, że nie odstanie się co już się stało.
Słów już nie cofnę raz wypowiedzianych,
Niektóre głęboko zapadły mi w pamięć,
Nie wiem czy powinnam do nich wracać dzisiaj,
Po co wciąż rozdrapywać rany bolące,
Pochowajmy ten smutek i zbierajmy kwiaty na łące,
Na łące życia ale nowego, cieszmy się życiem
I zbierajmy dary płynące z niego.



15.05.2009
To ja Twoja nimfa

Rozgonił wiatr chmury i zaświeciło słońce.
Morze kwiaty pozrywam albo pobiegam na łące.
Beztroska i bosa w zapachu kwiatów utonę,
Uwiję wianek i włożę na głowę.
Będę jak nimfa biegała radośnie,
Cieszyła się słońcem i tonęła w chwilach radosnych.
Jak nimfa zwiewnie i lekko pofrunę wysoko nad łąkę,
Popatrzę na chmury i kwiaty na łące.
Pozbieram zapach i nektar z kwiatów
W szklane słoiczki włożę,
Zrobię z nich napar miłości i swoje
Uczucia do Ciebie w nim zatopię.
Dam Ci go wypić wieczorem przy świecach,
I porwę Twą duszę daleko do nieba
tego na ziemi ze mną i przy mnie.



15.05.2009
melodia

Zaśpiewały ptaki melodię miłosną,
Podchwyciło ją serce i nuci radośnie,v Serce się rwie i dusza śpiewa,
Ptaki wciąż lecą a melodia w mym sercu
Ciągle rozbrzmiewa.
Zagościła na dłużej w mym sercu i głowie,
Ciągle ją słyszę i jak echo się niesie
Bo kocham Cię najmocniej na świecie.



16.05.2009
Znowu zrobiło się smutno i serce płacze,
Czy kiedyś w końcu swój uśmiech zobaczę?
Czy będę szczęśliwa, kochana, radosna,
Wolna od smutku i beztroska,
Chce widzieć błysk w oku i uśmiech na twarzy,
Chcę poczuć smak życia i bycia kochaną.
Chcę widzieć sens bycia we dwoje,
Chce widzieć sens bycia przy Tobie.



16.05.2009
Znów mnie ogarnął smutek i chłodem zawiało,
Serce gorące nagle się zatrzymało,
Stanęło w miejscu w uczuć rozpędzie,
I nie wie co dalej, co dalej będzie,
Co się znów stanie, czy będą łzy i żal,
Czy znów mnie otuli smutny życia szal,
Może jednak nic się nie stanie,
A On zrozumie jak bardzo mnie rani.
Jak życie odbiera i niszczy mą duszę,
Dlaczego uciekam?
bo czuję że się duszę.



17.05.2009
Moje oczekiwania

Myślę, że oczekuje od życia zbyt wiele,
Chcę zatrzymać błogie chwile,
Chcę tulić się do Ciebie,
Chcę zawsze i wszędzie być razem,
Chcę z uśmiechem w oczach
Iść przez życie dalej,
A tymczasem wciąż coś nie tak się dzieje,
Ciągle coś gubię i ciągle uciekam,
Szukam swego miejsca i przystani błogiej,
Szukam siebie lecz czy znajdę?
Tylko jeśli Ty mi pomożesz



17.05.2009
Mój Skarb

Tak cicho odeszłaś,
Zostawiłaś łzy i smutek.
Nie zdążyłam powiedzieć
Jak bardzo Cię kocham,
Jak bardzo Cię pragnę,
Nie zdążyłam nic zrobić.
Łez raptem uroniłam kilka,
Serce zabolało
Lecz Ciebie już nie było.



17.05.2009
Pręgowany kot

Brakuje mi tej małej Istotki,
Brakuje mi Ciebie Dziecino droga,
Co mam zrobić z miłości do Ciebie,
Jak mam żyć i funkcjonować.
Śnisz mi się noce całe,
Twoje rączki i nóżki takie małe,
Twój uśmiech radosny kwilący,
Twoje oczy ufne i pełne wiary.
Marzę o chwilach, które się już nie staną,
Marzę o uśmiechach, których nie dostanę,
Marzę o Tobie Dziecino droga,
Odeszłaś daleko, wprost w ręce Boga.
Patrzę na Twego kota, pręży grzbiet,
Lśnią jego rude pręgi,
Leży wyciągnięty i czeka.
Czeka, czas mija a Ciebie nie ma.



18.05.2009
Noce są znowu krótkie, a dni długie,
Męczą me serce i duszę.
Czy coś się zmieni i sen mnie otuli
Czy myśli me smutne ode mnie zabierze,
Nie chce wciąż myśleć o chwilach minionych,
Zatapiać się w smutku o tym co skończone,
Skończyło nim się zaczęło,
Serce wzburzyło i dusze nadszarpnęło.
Zabolało mocno, sens i wiarę pochowało
Życie mi okrutnego psikusa spłatało.



18.05.2009
Taki sobie okruszek

Zamykam oczy i nie widzę już nic,
Czarne chmury spowiły obrazy,
Może choć promyk nadziei rozwieje
Tą mgłę, nadzieją i miłością otuli mnie.
Doda mi siły i wiary w siebie,
Da mi poczuć Twą miłość i daj nadzieję.
Może choć chwile pocieszę swe oczy
Nadziei promykiem co serce ogrzewa,
Może choć jeden okruszek szczęścia
uda mi się schować w mym sercu
podleję go miłością do Ciebie
i niech tam sobie rośnie i dojrzewa.



18.05.2009
Okruszek co we mnie tkwi
Okruszek nadziei kiełkuje w sercu
Rozwija się i wzbija wprost do nieba,
Mocny i silny nie ugnie się burzom,
Będzie wciąż rósł i dojrzewał.
Może nasza miłość będzie tak silna
Jak okruszek nadziei co w mym sercu tkwi.
Nie złamie go żadna zła siła,
Ostre słowa ani ludzie źli.
Może kiedyś rozwinie się kwiat piękny
Z naszej miłości co w sercach,
Będzie nas cieszył i zachwycał
naszą miłością każdego dnia.



18.05.2009
łóżko

Noc była krótka,
Wypchnął mnie z łóżka.
Kołdrę mi wyrwał
I gołą zostawił.

Zawinął się w kołdrę
Całą cały,
Nie widać było
Ni oczu ni twarzy.

Zasnął głęboko
I chrapał w oddali,
A ja zostałam w nocy
Bez kołdry i łóżka.

Rano dostał nauczkę,
Gdy się wiercił
Wyrwałam kołdrę i
Wepchnęłam w dziurę za łóżkiem.

Spotkał się blisko
Z kaloryfera ramą,
Aż westchnął cichutko
Z bólu o mamo!!!



22.05.2009
Przytul proszę mocno mnie całą,
Ogrzej me zmarznięte dłonie i ciało,
Rozpal miłością me serce i duszę,
Zabierz chwile złe, łzy i katusze,
Będę chodzić przed Tobą
W bieliźnie i nago,
Będę Cię nęcić i wabić
Będę dotykać przytulać i gładzic,
Będę mistrzynią uwodzenia sztuki,
Nie pozwolę Ci o mnie zapomnieć
Nawet w chwili miłosnego uniesienia.


22.05.2009
Piszę śpiewam i tańcuję,
Z życiem dobrze się kumpluję,
Czasem szybciej czasem wolniej
Wpadnę w amok i zapomnę,
Co się dzieje tu i teraz.
Czasem wielka jest afera,
Bo ja bawię się i śpiewam.
Z życia czerpię ile się da,
Nie marnuje chwili wolnej,
Chcę miłości i zapomnieć
Chwile smutne i żałosne,
Chcę zabawy błogich wspomnień.
>


23.05.2009
szczęście
Pędzi, szuka kombinuje
Gdzie to szczęście wypatruje,
Z prawa z lewa się rozgląda
Ciągle nie wie jak wygląda.
Lupę bierze i zagląda,
W każdą dziurę, szafę wnękę,
Jest gotowa złapać szczęście
Gdy jej tylko wpadnie w ręce.

24.05.2009
Dopadła mnie proza szarego dnia,
smutny, męczący dzień.
Spędziłam go tam, gdzie kobiety miejsce,
Ciągle żyję w cieniu,
Ciągle żyje od dnia do dnia.
Robię wszystko ale nie dla siebie.
Nie ma mnie, już nie ma mnie.
Umarłam dawno temu, żyję
Ale to już nie jestem ja.
Zgubiłam się w myśli natłoku,
Przygniatają mnie uczucia,
Dziwnie się czuję, uciekam wciąż.
Szukam mysiej dziury, chcę schować się.
Daleko, żeby nikt nie znalazł mnie.





25.05.2009
Droga do szczęścia
Szczęście to ja, szczęście to Ty,
Idźmy wiec razem kochany
Spoglądając przed siebie w dal,
I tulmy się czule co ranek.
Cieszmy się wschodem i zachodem słońca
Bo może szczęście przyniesie nam,
Z ufnością kroczmy przed siebie w dal,
A szczęście będzie na zawsze nasze.
Zdobądźmy szczęścia i miłości szczyt,
Wędrujmy stromą droga wprost do miłości bram,
Cieszmy się chwilami spędzonymi razem,
I rozsmakujmy się w miłosnych snach.
Powiedzmy razem czego chcemy od siebie,
Jaki nasze szczęście będzie miało smak.
Zwiążmy się szalem miłości na zawsze,
I zróbmy wszystko by ta chwila
Z nami mogła całą wieczność trwać.



26.05.2009
Lepsze jutro
Przytul mnie Boże, tak mocno proszę,
Nie wypuść mnie z ramion swych.
Daj mi poczuć Twą moc i siłę,
Chcę w Twym uścisku wiecznie trwać.
Nie chcę nic zmieniać, chcę Ciebie,
Chcę świadomości bycia przy Tobie,
chcę poczuć Twą silną wiarę,
że jutro wstanie dla mnie lepszy dzień.





moja dusza...

To przykre jak mnie traktujesz,
Mówisz, że mnie kochasz
A potem zaskakujesz wbijając
Sztylet głęboko, do końca.
Krew ze mnie wypływa
Serce zamiera, rozum zawodzi
I dusza umiera









Ze śmiercią mi do twarzy




27.05.2009
Bądź przy mnie Boże,
Przytul mocno, nie pozwól mi odejść,
Otocz opieką swą i nadzieją,
Pozwól mi Boże żyć całą sobą,
Cieszyć się deszczem i pogodą.
Zabierz Boże chmury złe,
Zostaw mi radość i śmiech.
Pozwól mi Boże
cieszyć się dniem co wstaje,
gwiazdami na nocnym niebie,
i nigdy mnie już nie zostawiaj samej.

27.05.2009
Moje serce

Patrzę codziennie w lustro
i widzę jak mnie ubywa.
W oczach smutek, w sercu żal,
Nie ma już mnie, umarłam.
Moje serce odeszło daleko stąd,
Zostawiło mi smutek i w oczach łzy.
W lustrze odbicie widzę
i wciąż nie wiem czyje ono jest.
Nie wiem czy moje czy tej co odeszła,
Moje serce choć bije to już
nie dla mnie pompuje krew.
Tylko dla tej która jeszcze jest.
A może to tylko odbicie w lustrze,
Bo przecież już nie ma mnie.
Moja dusza uleciała daleko
Odpłynęły słone łzy,
Czemu wciąż czuję pustkę


27.05.2009
Korona cierniowa,

Znowu dostałam baty
I znowu serce bolało mnie,
Oczy się łzami znowu zalały,
A ciało przeszył rozpaczy szał.
Czemu to ja jestem ciągle winna,
Czemu za wszystkich ocieram łzy,
Oczy już bolą i dusza krzyczy,
Nie chcę już płakać, ani tak żyć!
Chcę żyć normalnie i zapachem życia
Codziennie cieszyć się.
Patrzeć z ufnością w przyszłość,
Słodkim uśmiechem witać każdy dzień.
Chcę uciec od wspomnień i ludzi złych,
Marzę o zapachu kwiatów i spokoju dnia.
O leniwym poranku filiżanką kawy,
O ludziach życzliwych każdego dnia,
I o wszystkim co mógłbyś Boże mi dać.
Mógłbyś ale nie wiem czy chcesz.
Czym zasłużyłam na koronę z cierni,
Która rani duszę i ciało me,
Krew się leje jak z mych oczu łzy.
Czy ktoś się znajdzie kto otrze ma twarz,
Kto zdejmie mnie z krzyża,
I poda mi pomocną dłoń gdy upadnę,
Boże, boli ta droga krzyżowa.


28.05.2009
Gruzy

Znowu w mym sercu smutek zagościł,
zaburzył mój umysł i ciało,
zapłakałam cicho ale echo brzmiało,
Ty wiesz Boże jak ja znowu czuję się.
Widzę białe anioły, wciąż otaczają mnie,
Nie wiem Boże czego ode mnie chcą.
Czarne chmury zbierają się,
Słońce uciekło daleko gdzieś,
Miast serce ogrzać szarością spowiło je.
Co jeszcze Boże stanie się,
Czym mnie dobijesz w ten spokojny dzień.
Wiem, że to wciąż mało i unieść
pewnie więcej mogę,
ale Boże Ty wiesz, że jak upadnę
to już się nie wstanę,
nie wstanę Boże i nic tego nie zmieni.
Będę cicho i samotnie leżeć
Wśród gruzów i kamieni,
Będę leżeć i spoglądać na leniwie
Płynące chmury.
Otchłań wieczności otoczy mnie,
Uniesie daleko mą duszę i ciało,
Naprawdę niewiele mi już Boże zostało….


28.05.2009
Kto mieczem wojuje od miecza ginie,
Stare przysłowie tak mówi.
Na ile się sprawdza tego niestety nie wiem,
Ale liczę na Ciebie Boże.
Zbyt dużo batów dostaję co rano i ciągle,
Ktoś kopie mnie bardzo.
Boli mnie dusza i ciało, bo
nie chcę pod mieczem ugiąć się.
Może Boże pokażesz i powiesz mi
W końcu, czemu tak los doświadcza mnie,
Czemu człowiek mnie mieczem bije,
I co zrobiłam, że jest tak źle.
Zrób coś Boże, oświeć mnie
Jaki masz wobec mnie zamiar,
I czemu mą duszę zniszczyć chcesz,
Może jednak Boże zlitujesz się,
Nad mym marnym losem,
I otrzesz w końcu z mej twarzy łzy.
Daj poczuć oprawcy jak boli to
Jaki zgotował mi los.
Niech on się ugnie pod mieczem,
Niech jemu zakręcą się łzy.
Nie chcę zemsty, choć ona słodka jest,
Chcę Boże sprawiedliwości za moje
cierpienie i wylane łzy.
Pragnę widzieć Boże jak mu los
Odpłaca za krzywdę i ból,
Chcę żeby miał rany a każda z nich
To mego serca drżenie, każda głębsza
Im więcej wylałam łez.
Nie wiem czy to wiele, czy niewiele
Ale tego dziś Boże chcę.


31.05.2009
Śmierć mnie wyzwoli od życia męki,
Uchroni od ludzi, zła i udręki,
Pozwoli żyć cicho i wiecznie,
Okryje nadzieją i wiarą,
Da poczuć moc Twą Panie,
Nawet jeśli me życie zganisz,
Będę się cieszyć w oddali,
Będę spoglądać na innych,
własne życie na ekranie nieba oglądać,
cieszyć się z dala od zła i zawiści.
Od walki z życiem i losu udręki,
Modlić się o chwile miłości i spokoju.


31.05.2009
Uchroń mnie Panie od zła wszelkiego,
Od ludzi zawistnych i losu przewrotnego,
Uchroń od męki i zawiści srogiej,
Daj poczuć Twa wolę i cieszyć się Bogiem.
Daj kielich wiary i chleb nadziei,
Niechaj me lico znowu się rumieni.
Chce miłości bukiet wielki,
Poskładam swoje ciche szepty,
Moje modlitwy i słowa goryczy,
Moja dusza znowu krzyczy,
Chce Boże życia bukiet nowy,
Słowa otuchy i duchowej odnowy.
Chcę się na nowo narodzić,
Zmienić swe życie i z Tobą żyć w zgodzie.



02.06.2009
Dziś podmuch wiatru poczułam,
Jak pocałunek na twarzy.
Musnął mnie zaczepnie,
A ja oczy otworzyłam.
Pomyślałam o dniu nowym,
O kwiatach i ptaków śpiewie,
O miłości do ludzi,
I życiu jak w niebie.
Pomyślałam o tym co mnie
Dziś jeszcze dobrego czeka,
O tym jak życie płynie jak
Rwąca kłopotami rzeka.
Chcę się przytulić do Ciebie,
Poczuć Twą wolę i siłę,
Chcę się wtulić bardzo mocno
I czuć się całkiem jak niebie.
Przytul, dotknij, poślij uśmiech
Błogi, otul ramieniem,
Daj miłość i spełnienie.



03.06.2009
ciemność

Ciemność otacza mnie, otula samotność,
Uciekam i marzę o chwilach spokojnych,
Prawdziwej miłości i chwilach spędzonych
wspólnie ze sobą.
Marzę o tym czego nie mam i nie dostanę,
Marzę o miłości prawdziwej i chwilach
Dających nadzieję, nadzieję na jutro.
Nadzieję na miłość i szczęśliwe życie.



05.06.2009
Samotność

Już tylko śmierć wyzwoli mnie,
uwolni moją dusze i ciało,
Ostudzi serce, ochłodzi uczucia,
Zabierze myśli złe, smutek i łzy.
Dusza uleci daleko swobodnie,
Uleci w chmury wysoko tak,
Nikt nie znajdzie mnie,
Będę swobodnie bujać w chmur
Mlecznej gęstwinie,
Stąpać będę po chmur schodach,
Wchodzić będę coraz wyżej
I wyżej, wspinać się w górę,
Aż dojdę na sam szczyt.
Wtedy popatrzę w dół
I pomyślę co straciłam, co mieć
Mogłam a odrzuciłam.
Pomyślę o innych jak bardzo ich ranię,
Pomyślę o sobie o tym czego
Już nie dostanę.
Zatrzymam się na świata krawędzi
Popatrzę ze smutkiem w oczach
Na to co los mi wyrządził,
Jak bardzo mnie skrzywdził
I łzami skropił mą twarz.
Chce zmiany i chce normalnego życia.



05.06.2009
Zaszło słońce a niebo oświetlają miliony gwiazd,
Migocą wysoko i błyszczą tysiącem barw,
Układają się gwiazdy we wzory świecące,
Błyszczą i nęcą barwami, oświetlając mi drogę.
Wskazują wędrowcom drogę na lądzie i morzu.
Otulają szalem mroku i tajemniczości,
Nęcą kolorem nieba i poświata złota .
Stoję i patrzę na gwiezdne wzory,
Mrugają do mnie i prowadzą mnie,
Chcą mnie pocieszyć i łzy otrzeć z twarzy,
A opasły księżyc bawi się z gwiazdami.
Skrywają tajemnice gwiazdy błyszczące,
Nęcą i świecą swym blaskiem i kolorem
Dodają nadziei ukołyszą spokojem.



07.06.2009
Delikatny uśmiech widzę na Twej twarzy,
Uśmiechasz się i patrzysz z ufnością.
Wiatr muska twe włosy, bawi się nimi,
Oczy się świecą i widać w nich cały świat,
Twój świat, pełen beztroski i swobody.
Każde muśnięcie wiatru to nowa myśl,
Która kiełkuje w Twojej głowie,
Wyciągasz rączki i chcesz złapać wiatr.
Dostrzegasz to czego ja nie widzę.
Już zapomniałam jak to jest dzieckiem być.
Kot wciąż leży i leniwie przeciąga się,
Czeka cierpliwie co zdarzy się,
Oczy wypatruje za kimś kto przytuli go,
Obejmie i będzie bawić się nim.
Może nadejdzie dzień i przytulisz tego
Leniwego, pręgowanego kota.
Może wtedy w szklanych oczach zagości
Blask i iskierki budzącej się do życia duszy.



07.06.2009
Wiej wietrze wiej, unieś mnie wysoko tak,
Żebym mogła ulecieć i zapomnieć się
W chmur gęstwinie marzeń ogromie,
Odleci smutek z pozostanie radość i śmiech.
Spojrzę na ziemię, jaka mała jest,
Spojrzę na ludzi jak małe mrówki poruszają się.
Spoglądam z wysoka na me marne życie
I chętnie ulecę wysoko tak i życie me zmienię,
Spojrzę na ludzi inaczej, poślę im uśmiech
radosny i pełen nadziei,
Niechaj się życie toczy swym torem,
A ja życiem będę się cieszyć.
Otul mnie szalem z chmur białych,
Daj poczuć ich lekkość i swobodę,
Niech ulecą z nimi me myśli i troski
A pozostanie radość i szczęśliwy dzień.



09.06.2009
Dlaczego smutek znowu ogarnia nas,
Odbiera nam uśmiech i radość dnia.
Wciąż patrzę na Twą smutną twarz
I nie wiem co znowu stało się.
Twoja twarz spowita smutkiem jest,
Chodzisz zamyślony, odległy tak.
może to ja jestem przyczyną,
Może to ja znowu coś źle zrobiłam.
Chce ci Kochanie podziękować
Za to, że jesteś, miłość Twa i oddanie,
za cudowne poranki i przy Tobie zasypianie.
Ty żyjesz w swoim świecie przytulnym i miłym.
Ten świat kiedyś się zaczął i tak trwa,
Nie jest w stanie nic go przerwać ani zmienić,
Ani radość ani łzy.
Ja wciąż boję się, nie chcę cofnąć się,
I chcę żebyś Ty nigdy nie cofał się,
Ale zaczął pełnią życia żyć.
Chce Cię widzieć radosnego z uśmiechem
Idącego za rękę z Synem przed siebie.
Nie odwracaj się za siebie,
Patrz na życie na to co przyniesie nowy dzień,
Pomyśl co za zakrętem dobrego stanie się.
Odrzuć okowy i łańcuchy,
Pomyśl czego Ty od życia dla siebie chcesz.



11.06.2009
Dziś znowu walczyłam o Ciebie dla Ciebie,
Nie wiem ile znieść mogę, ale ta walka zabije mnie.
Zabije mą duszę i serce, zniszczy jak wojna niszczy człowieka.
Nie wiem co się ze mną stanie, czy podniosę kiedyś
Swą umęczoną twarz i spojrzę uniesionymi oczyma
Na życie i czy zobaczę ten inny, lepszy świat.
Walczę o Ciebie dla Ciebie, dla Syna Twego,
Chcę żebyś był niezłomny i dzielnym przykładem dla niego.
Ja jestem nikim a on ma Ciebie,
Gdziekolwiek On pójdzie, Ty będziesz obok niego.
Pomożesz, utulisz, łzy mu z twarzy otrzesz
Nie pozwolisz by los go dopadł i dręczył samotnie.
Będziesz o to walczył zacięcie i z uporem,
Bo on ma tylko Ciebie i twe Ojcowskie serce,
W którym nie ma miejsca dla innych z tej ziemi.



17.06.2009
Chcę coś zostawić o sobie,
Nie chcę by był to pomnik,
Uzbieram garść wspomnień
i razem w skrzynkę je włożę,
napiszę list i zaadresuję do Ciebie,
Wiem, że go nigdy nie przeczytasz,
Bo jesteś już w niebie,
Niewinna dusza i ciało.
Czułam jak z Ciebie życie uleciało,
Uleciało a mnie bardzo bolało,
bolało dusza i ciało,
Oczy krzyczały i łzy lały się
Nic nie mogłam zrobić,
Tylko modlić się



17.06.2009
bezimienna

Dziś przestałaś być bezimienna,
Dostałaś imię i to nie jedno,
Dostałaś to co dać Ci mogliśmy
Naszą miłość i pamięć o Tobie,
bycie z nami w naszym sercu
na zawsze w słońcu i pogodzie.
Tylko że ja wciąż nie umiem przestać
o Tobie myśleć



18.06.2009
są takie chwile...

są takie chwile, które przychodzą niespodzianie,
nieproszone bez pukania otwierają drzwi,
czasem cieszą, innym razem gorzkie jak łzy.
Dobre chwile są jak miód, który łyżką chce się jeść,
Gorzkie mają smak piołunu i z bólem przełyka się je.
Wszystkie one się łączą i przeplatają co dnia,
Raz cieszą raz dręczą, zadają ból i rodzą śmiech..
Cieszmy się nimi póki możemy bo życie krótkie jest,
Jedno się kończy inne zaczyna zostawiając śmiech,
Zabierając łzy.
Los da Ci garniec miodu i piołunem doprawi go,
Będziesz pić go codziennie śmiejąc się i ocierając łzy.
Najbardziej piołunu poczujesz smak, gdy stracisz
dar cenny nad życie, kiedy od Ciebie odejdzie ta,
która była Twym nowym życiem.



18.06.2009
Kochanie nie pozwól mi odejść tak bardzo Cię proszę,
trzymaj mocno, nie puszczaj mej dłoni,
wiesz jak bardzo się boje, tego co będzie jutro.
Nie chcę znów sama przez wszystko przechodzić,
Miotać się, płakać i szukać ostoi,
Miejsca spokoju i ciszy gdzie się zaszyję i zaleczę rany,
Chce być przy Tobie, zawsze i wszędzie,
Chcę czuć Twój dotyk i budzić się razem.
Chce się zapomnieć w uczuć bezmiarze,
Chce widzieć co dzień radosne twarze,
pełne uśmiechu, życia, miłości,
Chcę się cieszyć z Tobą z dala od ludzi złych i zawiści.



18.06.2009
rozsypały się korale...

rozsypały się korale,
takie piękne i wspaniałe
rozbiegły się całe,
pochowały się po kątach,
znajdą je jak posprzątam.

Ponawlekam je na sznurek
Poukładam kolorami,
będę miała cały wieczór
zajęty koralami.

Będę je myła i nawlekała,
a każda kulka to łza mała,
ponawlekam łzy mozolnie
bo je lubię wciąż ogromnie.

tych korali jest tak dużo,
jak i łez wylanych morze,
jak je nawlec i pozbierać
czy ktoś mi w tym pomoże?




19.06.2009
Znowu widzę anioły, ciągle za mną chodzą,
nie wiem czego chcą ale nie krzywdzą mnie.
Patrzą tylko moimi oczyma na świat,
Stają przed takimi samymi dylematami co ja.
Moje anioły przychodzą kiedy chcą i odchodzą,
Po cichu bez fanfar i poklasku.
Popatrzą, zapłaczą, spojrzą w zatroskana twarz,
Otulą szalem nadziei, pogładzą po włosach,
Wiedzą jak ciężkie jest dla mnie życie.
Jak nie szczędził mi los bólu i łez,
Lecz co to jest skoro życie nie zmienia się,
Ciągle w nie brnę w odmęty i zawieruchę codziennego dnia.



21.06.2009
Leniwie mija dzień za dniem,
Smętne melodie wciąż słyszę,
Smęcą i nęcą słów słodyczą
Moje myśli w głowie krzyczą,
Co się stało nie odstanie się,
A ja myślę, że to był zły sen.
Może kiedyś słów znaczenie znajdę
i zrozumiem cierpienia sens.
Może życie już nie spłata
Mi żadnego figla ni psikusa,.
Może sen przyniesie ukojenie
Łzy odpłyną a ja zasnę z uśmiechem.



21.06.2009
Sens życia

Znowu życie straciło sens,
Opadły emocje i serce zwolniło,
Co dalej zrobię i czego chcę,
Wciąż nie wiem ale staram się
Odnaleźć mego życia sens.
Chcę wiedzieć dlaczego i po co
Wciąż męczę się tu na ziemi,
Co mi los zapisał Boże.
Może przeskoczę chwile złe,
Może odnajdę chwile spokoju,
Pełne miłości i uczuć żaru.
Może ktoś znowu przytuli i łzy
Z twarzy mej otrze,
Łzy kapią bezwiednie i serce boli,
Świat się zamyka i otchłań powoli
W nicość spycha mnie.
Dlaczego znowu to ja się miotam,
Dlaczego me serce choć bije,
Przestaje,
Dlaczego Boże mnie tak sprawdzasz
Co ja mam zrobić jak wolę Twą
Obejść i wszystkie cierpienia,
Jak zmienić bieg losu i chwile bolące.
Niech się Boże wszystko odwróci
I dasz mi Panie chwile spokojne i miłosne.



21.06.2009
Było ale uleciało

Znów mnie serce zabolało, znów się źle poczułam.
Życie ze mnie uleciało jak ptaki o zmroku.
Odleciało życie gdzieś bardzo daleko,
Zostawiło nicość i pustkę nie do opowiedzenia.
Życie uleciało całe, myśli, słowa i dusza odeszła,
Odeszło daleko do krainy pustki i nicości wiecznej,
Może tam będzie lepiej spokojniej i bezpieczniej.
Nikt mnie już nie zrani nie skrzywdzi,
Złe słowa nie zranią już duszy chorej,
Ludzie zawiścią i krzykiem nie zabiją już uczuć,
Nie zniszczą tego co sercu zostanie.



21.06.2009
Moja wina, moja bardzo wielka wina,
Doświadczyłeś mnie Boże za grzechy moje,
Za grzechy i ludzką głupotę.
Wciąż się w piersi bije i modlę.
Dlaczego wciąż jest mi źle Boże,
Jak wszystko ogarnę, jak wszystko ułożę?
Jak mam żyć i znosić ciągłą walkę i zawiść,
Co mam dalej zrobić,
czy mam Cię zostawić?
Jak dalej życie ułożyć
Jak cieszyć się zmierzchem i świtem,
Po co mi życie skoro
i tak zranisz mnie kolejnym kłamstwem.
Jak żyć i jak życie ułożyć, jak cieszyć się Tobą,
Skoro sam się boisz swojego cienia.
Jesteś pewny gdy tylko gdy ktoś Cie popiera
Lecz gdy sam masz coś zrobić,
Decyzję podjąć boisz co ktos powie,
Nie myślisz co Ty chcesz
jak Ty chcesz życie ułożyć,
ciągle poddajesz się innych woli.
Woli co bardzo niszczy twe serce
Odbiera Ci wolę i czystość myśli.
Twe myśli zamiast być czyste
I szczere, pełne są obaw i zalęknione.







Nastały noce bezsenne




28.06.2009
To przykre jak mnie traktujesz,
Mówisz, że mnie kochasz
A potem zaskakujesz wbijając
Sztylet głęboko, do końca.
Krew ze mnie wypływa
Serce zamiera, rozum zawodzi
I dusza umiera



28.06.2009
Dziś są Twoje urodziny,
Zrobiłam tort piękny
I dałam prezenty.
Chciałam by ten dzień
Był inny, wyjątkowy.
Nie dałeś mi szansy
Bym cieszyć się mogła,
Zapłakałam z cicha,
I ręce wzniosłam
W geście rozpaczy.
Co zrobić mogłam,
Odeszłam po cichu jak
Odchodzą te dobre chwile.



28.06.2009
Zniszczyłeś mą duszę i moje marzenia.
Zabrałeś mi wszystko co miałam do stracenia.
Uleciało moje największe marzenie,
Szkoda, że tego już żadną siłą nie zmienię.
Stało się w końcu co stać się mogło dawno.
Odleciał liść niesiony wiatrem,
Życie się toczy a świat się zmienia,
Jedne chwile są słodkie, inne pełne cierpienia.



28.06.2009
Miłość niszczy mą duszę i ciało,
Żeby tego było mało,
Ciągle sztyletem zadaje rany,
A ja już jestem człek załamany.
Miłość zawładnęła mną całą,
Znowu targnęła mą duszę i ciało.
Zadaje ból, niszczy uczucia,
Miłość odbiera blask,
Zasypuje mnie łez koralami,
Szkoda, że w trudnych chwilach
jesteśmy często sami.



01.07.2009
kolory życia

wciąż mi czegoś brakuje,
moje serce znowu wariuje,
rytm zmieniło nagle,
zaczęło bić szybciej,
a wiatr zadął w żagle.
Złapało serce rytm życia nowy,
Może lepszy, ciekawszy
A na pewno kolorowy.




01.07.2009
złamał się żagiel na wietrze,
serce boleć zaczęło, łzy zalały twarz,
a błogie chwile z wiatrem daleko uleciały.
Ile można czekać, ile można liczyć
Na jakieś zmiany człowiek ma uczucia
I chce być z godnością traktowany.



01.07.2009
zechciej mnie Boże przytulić mocniej,
otrę pot z Twej zatroskanej twarzy,
przytulę się tak by poczuć Twą moc i siłę,
może ma dusza zapełni się wiarą,
może zrozumiem sens walki o miłość,
może mi boże pokażesz obraz,
które miłością są namalowane,
może sens odnajdę jakiś swych uczuć
i swej mozolnej walki o życie.



01.07.2009
czas płynie wolno,
zegar leniwie tyka,
wskazówki stają w miejscu,
czuję się zagubiona w życiu.
Jak odnaleźć drogę,
I skąd mam wiedzieć,
Że to ta właściwa droga.



01.07.2009
okrutna walka

co mam począć Boże,
jak życie swoje zmienić,
Nie mam sensu już życia ,
Został mi smutek,
Przytulny koc i słone łzy.
Zostaliśmy znowu sami,
Ja i Ty.
Złączyła nas miłość
A podzieliły łzy.
Ty już nic nie zrobisz,
A ja nie mam siły
Walczyć o Ciebie, siebie.
Zatraciłam się w miłości,
Ferworze walki okrutnej
Bolesnej i cierpkiej.
Zniszczyłam siebie a Ty
Niszczysz wciąż mnie.



brak daty
Nastały noce bezsenne,
długie, samotne
a gdy wyciągnę rękę
pustkę znowu czuje.
Pustkę przeogromną,
Jak ja zapełnić
By rękę wyciągnąć i poczuć
Ciebie obok i przy mnie.



brak daty
A ja wciąż jestem taka smutna.
Ogarnia mnie smutek i zalewają łzy
Co mam zrobić? co zrobisz Ty ?
Co zrobić z piołunu smakiem
I gdzie szukać miodu słodyczy,



brak daty
Złośliwość ludzka nie zna granic
a podłość jest jej siostrą.
Swym jadem zatruje duszę i umysł
Niewinnego dziecka,
Zniszczy je całe do szpiku do kości.



brak daty
Czuję, że moje anioły mnie opuściły.
Odeszły, zapomniały, zostawiły.
Serce znowu boli i łzy płyną.
Wiem, że złe sny już nigdy nie zginą,
Nie odejdą i nie zostawią w spokoju.
Czuję się jakby o mnie zapomniał świat.
Uciekam zamykam się w swoim świecie,
Gdzie nikt mnie nie skrzywdzi, nie zawiedzie.
Mój świat jest kolorowy pełen miłości,
Chcę się cieszyć i znowu śmiać.
Chcę żyć normalnie i więcej nie płakać.
Wciąż płaczę po cichu w ukryciu,
Nie chcę pokazać jak bardzo cierpię
W życiu, w życiu co ciągle mnie dręczy,
Odbiera nadzieję i bardzo męczy.
Męczy duszę i ciało a gdy tego mało
Niszczy me marzenia i mnie całą.
W moim świecie moje anioły są ze mną.



Brak daty
Idę przez park jak co dzień rano
Widzę jak zmienia się świat,
Liście zielone falują na wietrze
Słońce otula je promieniami,
Ludzie chodzą, bez słowa się mijamy

Każdy biegnie do przodu,
Zapatrzony w swoje sprawy,
A ja w chmury na niebie,
Liście lecą pod nogi a dzieci biegają,
Życie się toczy a barwy zmieniają.

Teraz zielenią nęcą swą parki
Potem barwami jesieni spowiją nas szalem
Życie się rodzi z potem zmienia
Bieg życia znamy choć wpływu
Na nie za bardzo nie mamy.

Nowe decyzje nie zawsze są mądre
Barwami jesieni i smutkiem
okraszą nam głowę,
Ja wciąż mijam w parku tych samych
Ludzi samotnych, smutnych i bez życia

Choć zieleń zalewa nas wszędzie
A smutek tych ludzi nie zna granic
Chodząc przez park samotnie
Wciąż na nich patrzę co rano
I widzę, że coś z nich już dawno uleciało...



brak daty
w zadumę dziś popadłam straszną
zatraciłam się w rozmyślań gęstwinie,
szłam przed siebie do nikąd
a gdzie doszłam nie wiem.

Zgubiłam się w zadumie nad sobą
Nad życiem kobiety,
Zrozumiałam jak wiele straciłam
I jak stracić mogę wiele.

Uczucia moje są silne jak stal
Z której się statki buduje,
A ja krucha jestem jak szkło
Które jednym słowem rozbijesz.



Brak daty
Zaszło słońce a niebo oświetlają miliony gwiazd,
Migocą wysoko i błyszczą tysiącem barw,
Układają się gwiazdy we wzory świecące,
Błyszczą i nęcą barwami, oświetlając drogę.
Wskazują wędrowcom drogę na lądzie i morzu.
Otulają szalem mroku i tajemniczości,
Nęcą kolorem nieba i poświata złota .
Stoję i patrzę na gwiezdne wzory,
Mrugają do mnie i układają się w dziwne kształty,
Chcą mnie pocieszyć i łzy otrzeć z twarzy,
A opasły księżyc bawi się z gwiazdami.
Skrywają tajemnice gwiazdy błyszczące,
Nęcą i świecą swym blaskiem i kolorem.



Brak daty
w zadumę dziś popadłam straszną
zatraciłam się w rozmyślań gęstwinie,
szłam przed siebie do nikąd
a gdzie doszłam nie wiem.

Zgubiłam się w zadumie nad sobą
Nad życiem kobiety,
Zrozumiałam jak wiele straciłam
I jak stracić mogę wiele.

Uczucia moje są silne jak stal
Z której się statki buduje,
A ja krucha jestem jak szkło
Które jednym słowem rozbijesz.

Czy miłość jakieś znaczenie ma
I kogo ustrzeli z łuku
Może Amor da odczuć nam
Jak ważna jest miłość do ludzi.

Nie można samemu przez życie iść,
Mijać ludzi samotnych i cichych
Czasem potrzeba przytulić się
I zrozumieć miłość innych ludzi.

Z zadumy wyrwał mnie szelest
Szelest liści pod nogą
Jesienne liście obsypały mnie
Jak pocałunkami kochanek narzeczoną.




Brak daty
Smutno i źle mi, nie wiem co się stało,
Czuję się dziwnie choć różami zapachniało.
Otworzyłam okno i zapach cudny wleciał
Róże me oczy cieszą kolorem różowym,
Nęcą zapachem i widokiem uroczym
Miło popatrzeć na róże symbol miłości
Szkoda, że tylko w ogrodzie nas nęcą
W życiu kolcami nas mocno kłują,
Dlatego zawsze pamiętamy,
że kolce to miłość.




17.07.2009
Jestem sobie dzielna baba,
chociaż mała to nie słaba,
ciągle walczę z szowinizmem,
i facetów optymizmem,
że kobieta to płeć słaba,
a jak słaba to wypada,
odciąć babę od roboty
co wyciśnie siódme poty,
może baba w domu rządzić,
prać gotować oporządzić,
lecz do pracy żadnej baba
zdaniem chłopa się nie nada,
prócz harówki w domu ciężkiej,
to co chłopu jest na rękę.




22.07.2009
patrzę przez okno na świat,
leniwie wstaje nowy dzień,
słońce powoli budzi się,
nieśmiało rzuca promienie,
ludzie biegną przed siebie
nie patrzą na słońce ani na siebie,
brakuje im życia i uśmiechu,
gubią się w ogromie problemów,
problemów, które rozwiązać można,
czasem szybko, czasem z ostrożna,
można wtedy spojrzeć na słońce
do góry, zobaczyć błękitne niebo
i chmury wędrujące,
słońce bawi się promieniami
oświetla kwiaty i maluje uśmiech
na ludzi znudzonej twarzy.




brak daty
ogarnia mnie smutek i łzy
czemu chcę zmienić to co mam,
czemu chcę wypełnić pustkę
co zrobić by pogodzić się
z brakiem celu i sensu myśli mych łez,
szkoda tych łez, ale nie zmienię nic.


Nicość
Ogarnia mnie nicość
Gubię się w bezmiarze pustki
Pustka ogarnia mą dusze i ciało

Opadają nerwy i żal do losu,
Nicość uspokaja mnie,
Godzę się z nią.

Co zrobić by nie lać łez,
Zaakceptować pustkę
Skoro już ze mną jest.




Brak daty
Patrzę w lustro i widze siebie,
Inną siebie,
Odeszła ta mała beztroska dziewczynka,
Pozostały smutne oczy i na twarzy ból.
Życie się zmienia, jedna świeczka gaśnie
Drugą ktoś zapala.
Wszystko się zmienia
Coś się kończy a coś zaczyna,
Odeszła mała dziewczynka
Daleko, daleko dal,
Zabrała świeczkę i przed siebie gna.




06.08.2009
Siedzę i patrzę na drzwi,
Takie zwykłe niepozorne,
Czas mija a ja wciąż siedzę,
Słyszę kroki na schodach,
tylko nie wiem czyje,
Czuję podmuch wiatru,
który zamyka drzwi,
a ja wciąż siedzę i patrzę,
wpatruję się w drzwi
czekam aż przyjdzie do mnie szczęście.




06.08.2009
Łzy znowu oblały mi twarz,
Wielkie jak grochy kapią pod nogi,
Smutek me serce spowił,
Ogarnął mnie nastrój zły,
Uśmiech zniknał z mej twarzy,
W oczach smutek a pod nogami łzy,
Czy coś zmienisz Boże, różdzką szcęścia
Zmienisz w uśmiech me łzy.




06.09.2009
Znowu wieści złe dobijają mnie,
Zabierają uśmiech i to co w środku mnie,
Kwitło jako nadzieja na życie, na nowe życie,
Stało się jasne, że ja niegodna jestem
By życie nowe dać, by cieszyć się i śmiać,
Ogarnął mnie znowu nastrój zły, czarne chmury
Spowiły me sny, zabrały kolory i nadziei sens,
Boże jak bardzo jeszcze doświadczysz mnie,
Za co ja płacę tak wysoką w życiu cenę,
Czemu winna jestem, że tego życia wciąż nie mam.




06.09.2009
Nikt nie doceni życia nowego cudu,
Póki nie straci wiary w sens życia nowy,
Nic już nie zmieni wieści hiobowych,
Nadzieja nie odbuduje chwil utraconych,
Łez wylanych i nocy bezsennych,
Wszystko zniknęło jak bańka na wietrze.




Brak daty
liść
Życie jest kruche jak liść w książce zasuszony,
Porzucony, okryty setkami letnich wspomnień,
Liść wciąż pełen koloru, cieszy oko widokiem
I przywołuje całe obrazy wspomnień, tych błogich,
Rodzących uśmiech na twarzy i pełnych wstydu
gdy twarz oblewa rumień, oczy skrzą się i dusza ucieka,
Liść kruszy się w dłoni, w pył nagle się zamienia,
Ulatuje niesiony jesiennym chłodnym wiatrem.
Rozwiał wiatr liścia letnie wspomnienia, zostawił
Nadzieję na przyszłe wakacje i kolejne ciche pragnienia.




Brak daty
Czasem różne myśli kołaczą się po głowie,
Nie dają spać ani nic zrobić,
Sa jak natręt który kogoś szpieguje,
Czasem gdzieś znikną by za chwilę znów wrócić.
Nie chcą mne myśli opuścić, zostawić,
Wciąż mi towarzyszą nawet gdy we snie marzę.
Gubię się chwilami co jawą a co snem się jawi,
Może powinnam odpocząć i o wspaniałych
chwilach spędzonych bez natręctw pomarzyć.




Cisza
Rozstanie, cisza, wspomnienie…
Nastała chwila smutna, nic już nie zmienię.
Smutek wypełnił serce i ciało,
A żeby tego było mało myśli ulotne krążą po głowie,
Co dalej będzie się działo w sercu i we mnie
Wiem, nic już nie zmienię.
Takie są widać losu wobec mnie plany,
A ja błąkam się ciągle, człowiek ze smutku pijany
I szukam miłości, tego co utraciłam, odeszło, zniknęło,
Chwile beztroskie jak małe dziecko,
Wszystko zniknęło, prysło jak bańka
Odeszło daleko i zniknęło za napisem wieczność.




Brak daty
Nie wiem co się stało, życie się zmieniło,
Jedna krótka chwila i wszystko zniknęło,
Odleciał daleko marzeń kolorowy ptak,
Spowiła mnie szarość codziennego dnia,
Ogarnął smutek i popłynęły łzy,
Znowu jestem sama i nie tam gdzie Ty,
Znowu los spłatał nam psikusa wstrętnego,
Zostałam znowu sama daleko od ukochanego,
Który przytuliłby, ukoił bolące serce,
Otarł łzy i ogrzał me zmarznięte ręce,
Czemu los tak przewrotnie się bawi, niszczy
Ludzi i uczucia, miłość i piękne marzenia.




18.09.2009
Dziś są moje urodziny,
Słońce przywitało mnie,
Namalowało uśmiech promieniami,
I w dobry nastrój wprawiło mnie.

Co się jeszcze dzisiaj zdarzy,
Jaki prezent przyniesie mi dzień,
Czas pokaże i zegar,
A ja cierpliwie czekać chcę.

Dziś są moje urodziny,
Kolejny zaczynam rok,
Czy szczęśliwszy okaże się,
W przyszłym roku podsumuję go.




Brak daty
Wypłakałam oczy, łzy jak groch się lały
Serce bólem przepełnione, myśli bólem rozerwane,
Życie ze mnie uleciało, jedna mała chwila
Ale jak wiele od niej zależało.
Miałam ale straciłam i serce i ciało,
Czułam jak to małe życie gdzieś daleko uleciało,
Uleciało wysoko w przestworza,
Tu zostaliśmy my i niejedna dusza chora,
Z bólu i rozpaczy wielkiej łzy lałam by
Smutek ukoić, serce zmęczone płaczem uspokoić,
Straciłam znów siebie, to co we mnie pozostało,
Chciałam by stało się faktem Twa dusza i ciało.




to co we mnie zostało




29.09.2009
To ja intruz

Wiem, że nie powinno mnie tu być,
To nie moje miejsce.
Ktoś inny powinien tu siedzieć i żyć,
Cieszyć się kolejnym błogim dniem,
Patrzeć jak rozwija się miłości kwiat,
Pielęgnować kruchą duszą dziecka
Niczym najcenniejszy skarb.
Przepraszam
To nie moje miejsce, to nie mój czas.




02.10.2009
Moje życie ciągle się zmienia,
Wciąż coś się dzieje a ja tego nie doceniam,
Nie wiem co robić mam,
Czy mam się schować, a może śmiać
Jak znaleźć sens i cel mej podróży
Co zrobić by czas mi się nie dłużył,
W oczekiwaniu na lepsze jutra spojrzenie,
Wiem, nic już nie zmienię
Ani w życiu ani w mej głowie,
Ciągle czekam na to co mi los podpowie,
Co zrobić by skończyć tą wojnę w sercu i głowie.



Brak daty
Magia

W mojej kuchni wisi szafka,
W szafce stoi nie jedna karafka,
Każda zawiera magii odrobinę,
Są w nich krople miłości i liście goryczy,
Czasem coś zmieszam i napój przyrządzę
Taki ze szczypta miłości i smakiem rozkoszy,
Rozrzucę w powietrzu mgłę pożądania,
Obsypię Twą głowę żądzą zdobywania
Tego co we mnie dzikie, namiętne
Potem naleje kielich usatysfakcjonowania
I podam go Tobie jako nagrodę



02.10.2009
Stało się, jeden telefon a echo długo pozostało,
Słuchałam, łzy się lały potem dzwonki
w uszach brzmiały, czułam zimno
strach ogarnął mnie całą, a jednak się stało
jak wyrok to brzmiało, serce bolało
tak wiem co się stało, było, minęło
wspomnieniem zostało, nadzieję mi nawet zabrało
na dziś na jutro na kolejny dzień.
Tak wiem Maleństwo ponownie stało się,
Jedno zdanie lecz długo w uszach brzmiało.



14.10.2009
Miłości droga, uskrzydlasz ludzi,
Nadajesz wiarę i sens ich życiu.
Kiedy cie nie ma niszczysz wszystko,
Pozbawiasz sensu ludzkie życie.
Czasem się zdarzy, że kogoś kochamy
A miłość zgaśnie jak płomień świecy,
Jesteśmy wtedy rozczarowani,
I zagubieni jak we mgle dzieci.



14.10.2009
Kochane Dzieci
Kochane Dzieci, straciłam wszystko,
Straciłam wiarę, że będziecie blisko,
Został mi smutek, żal i wspomnienie
O tym co było a czego już nie zmienię,
Nie wezmę żadnego z Was nigdy na ręce,
Nie powiem jak bardzo się cieszę,
Nie dam Wam odczuć miłości matczynej,
Straciłam serce, a życie straciło znaczenie.
Straciłam Was dzieci nie z winy swojej,
Może tak Bóg chciał i otworzył przed Wami
Niebios słoneczne podwoje,
a mnie zostawił tu samą ze smutkiem i łzami.
Może tak lepiej będzie dla Was, być tam,
A nie tu z nami..



15.10.2009
Kochane Dzieci, chcę Wam powiedzieć
Jak bardzo Was kocham,
Tak długo na Was czekałam,
Tam mocno Was pragnęłam.
Jak bardzo płakałam, gdy Was straciłam,
Jak to bolało, że nie mogę wziąć Was w ramiona
I jak wielką stratę po Was przeżyłam.
Nie mogę sobie znaleźć miejsca,
Nie mogę zrozumieć przyczyny,
Chcę Was przytulić i poczuć Wasz zapach,
Chcę mieć świadomość, że jesteście przy mnie.



15.10.2009
Dziś powstałeś jak Feniks z popiołów,
W urzędzie dostałeś swe imię,
Będę je zawsze do snu powtarzać
jak słowa modlitwy do Boga.




15.10.2009
Znowu nie zdarzyłam

Znowu nie zdarzyłam powiedzieć
Jak bardzo mi ciężko,
jak bardzo mi Ciebie brakuje,
jak życie moje jest puste,
jak nie ma w nim już sensu i celu.
Wszystko się dziwnie złożyło
Bóg zmieszał me losy i plany
Zabrał mi bilet na przyszłość,
I pozostawił mnie z bólem serca i łzami.




Jak mam miłość zrozmieć,
Skoro mi ciągle Boże odmawiasz
Miłośći, szczęścia i zrozumienia
Oraz radości z posiadania dziecka.
Czemu me serce jest puste
I gruz się w nim tylko sypie,
Nie ma we mnie miłości kochania
I zrozumienia drugiego człowieka.




26.11.2009
Dziękuję za to, że jesteś,
Że mnie przytulasz w nocy,
Powiedziałeś, że mnie kochasz
Ale ja zwalniam Cię z tego słowa.
To nie tak, że nie kocham
Nie zrozum mnie źle,
Zbyt wiele się zdarzyło
a ja w tym wszystkim głeboko tkwie.
Nie umiem już pomóc sobie samej,
Nie wiem już co zrobić,
Bo co nie zrobię to nie pomoże,
Nic już nie zmieni mego
Serca co z bólu pęka,
Nic nie zmieni uczuć i łez wylanych,
Serce rozum zagłusza, boli
Nie tylko serce lecz rozsypuje się
jak puzzle moja cierpiąca dusza.




26.11.2009
Dawno mnie tutaj nie było,
Dużo się w moim życiu zdarzyło,
Wspomnień mam wiele,
Lecz serca nie rozweselę.
To co się zdarzyło życie moje zmieniło,
Sensu wiary mnie pozbawiło,
Zatraciłam się w zdarzeń ferworze,
lecz czy mi Boże pomożesz
odnaleźć sens życia własny,
ten jeden, jedyny pełen łaski,
nadzieji i wiary w sens życia wielki,
może w ten sposób odnajdę
utracone dźwięki dnia codziennego,
życia własnego i pozbawionego
tego co ważne, cenne i wielkie,




Brak daty
Wciąż mnie dusza boli,
Serce czuję jak w niewoli
mych wspomnień i marzeń,
co ja takiego zrobiłam,
czemu się czuję jakbym straciła
wszystko co ważne i w życiu cenne,
wiem to nie jest Ci na rękę
patrzeć jak dusza ma stoi
na życia krawędzi,
bo nie wiem co dalej będzie.
Nie wiem co będzie, co dalej się stanie,
Czy się podniosę, czy już nie wstanę.
Nie wiem jak sobie w życiu poradzę
Nie wiem czy życia swego nie zdradzę
I nie zamienię go na dni bezpieczne
W krainie miłości i ciszy wiecznej.




Brak daty
Niebo zaszło chmurami,
Słońce uciekło daleko,
Zostałam sama na ziemi,
I nawet Ty nie zapełnisz mej pustki.
Nie wypełnisz mego serca,
Nie posprzątasz tego gruzu,
Nie uleczysz mnie.




Brak daty
Boże pomóż mi iść przez życie,
Pomóż mi wstać gdy upadnę,
Nie pozwól cierpieć w samotności,
Przytul gdy będę zapłakana.
Otrzyj łzy i przytul mocno,
Podaj swą dłoń i prowadź mocno
Przed siebie przez życie,




Brak daty
Znowu mi źle, zostałam sama
Już nawet straciłam łzy,
Straciłam to co we mnie było,
Pękło, potłukło się, zniknęło.
Nie chce już żyć, nie mam już po co.



Brak daty
Za oknem śnieg,
Muzyka delikatnie sączy się
zza ściany.
Odgłosy codziennego dnia
nadają bieg temu co zdarzy się rano.
Leniwie przechadzam się i pije kawę,
Przypominam sobie jak
smakują Twe dłonie i usta,
Zatapiam się w marzeń gęstwinie,
Wspominam chwile słodkie
I wiem, że nie zginę jak długo
pamiętam Twe dłonie i delikatne
jak dotyk motyla pocałunki.



Brak daty
Wieczorem gdy się kładę
Patrzę jak zasypiasz,
Patrzę na Twą spokojną twarz,
Delikatnie przytulam się,
Wyciągam dłoń i wiem - jesteś,
Spokój maluje mi sny.



Wciąż pamiętam jak całujesz,
Delikatny dotyk spracowanych dłoni,
Ciepło, którym mnie ogrzewasz,
Jak dotykasz mych włosów i skroni,



30.12.2009
Wybuchowe były święta,
Gaz wybuchł, choć
kuchenka nie podpięta.
Z domu wydmuchało wszystko
Umeblowane mieszkanie
wyglądało jak palenisko.
Nam róże spaliło i dach zabrało
Nie chca nas wpuścić choc
Mieszkanie ocalało.



Jaki jest sens mojego życia

19.01.2010
Dziś minął rok,
To dużo i mało,
Zapomniałam jak serce
me się radowało ,
jak dusza wzniosłą myślą
pałała, że niedługo
będzie moja Dziecina mała.
Ani dusza ani rozum nie
zakłądały, że życie Twe
jak płomień świecy
przedwcześnie zgaśnie.



20.01.2010
Czekam aż spadnie śnieg,
Przykryje me ślady na śniegu,
Może wtedy zobaczę czy ktoś
kroczy obok mnie.
Czy to są moje ślady,
Czy Anioł niesie mnie
Ślady na śniegu, moje i Twe,
Niesiesz mnie Aniele gdy ja
Nie widzę sensu walki o kolejny dzień,
Bierzesz mnie na plecy
I jak krzyż swój niesiesz mnie,
Czekasz aż nabiorę sił na kolejny losu dzień.



25.01.2010
widzę, czuję, rozumiem, dotykam, smakuję i mówię,
oglądam świat oczyma swymi,
dusza obrazy tłumaczy,
uczucie rozum opisuje,
strata, łzy, rozgoryczenie,
ból, dusza, ogromne cierpienie,
rozum nie umie serca zagłuszyć,
łzy kapią a rozum się buntuje,
poczucie straty, brak sensu życia
wiarę w siebie odbiera (rujnuje).



23.02.2010
Są takie dni, kiedy jest mi źle,
Zaciskam zęby a łzy płyną same.
Ich słony smak otrzeźwia mnie,
Wyrywa z zadumy codziennego dnia.
Spoglądam w okno i wszystko już wiem,
Ona tam jest – moja śmierć.
Nie boję się śmierci,
Rozmawiam z nią,
Siada na oknie i zaprasza mnie,
Opowiada o życiu bez bólu i łez,
Pyta czy chcę dalej męczyć się,
Wysłuchiwać komentarzy i uwag
Ludzi złych,
Czy zniknąć, z oczu ludziom zejść.
Nie wiem co robić, patrze na okno
I wiem, że Ona tam jest.
Czeka i patrzy gdy kapią mi łzy.



23.02.2010
Samotna łza kapie z oka,
W niej cały smutek zamknięty jest.
Ciężarem swym opada w dół,
Chcąc odrzucić myśli złe.
Jej śladem następna płynie łza,
W słonym smaku zamknięte
Jest to co szarpie dusze mą,
To co niszczy od środka całą mnie,
Cały ten ból, który noszę każdego dnia,
Te spojrzenia i uwagi ludzi złych,
Wszystko co niszczy serce me
I powoduje, że częściej spoglądam
Na okno.
03.04.2010
Minął rok i kolejne są święta,
Nic się nie zmieniło, wciąż jestem
Osamotniona i bólem pochłonięta,
Nie wiem co robić, jak dalej żyć,
Jakimi słowy powiedzieć mam to czego chcę,
Czego wciąż brakuje mi,
Jak mam dalej żyć i funkcjonować,
Skoro mi Boże odbierasz każdy
Dnia uśmiech i słońca promienie,
Wiem, że sama niczego nie zmienię,
Do tego potrzeba jak do tanga dwojga,



17.04.2010
Otwieram oczy i nie ma już nic,
Zniknęło życie, odeszły dni,
zabrałeś Boże dusze do siebie,
zostawiłeś ludzi proszących Ciebie
o lepszy dzień, o łez osuszenie,
chwile radosne i mniejsze cierpienie.
Lecz nie ma już nic, a to co było
odchodzi powoli w zapomnienie



13.05.2010
Pora bilans życia zrobić nowy,
przewietrzyć zakurzone życia strony,
przejrzeć co życie dużym
i małym zapisało drukiem.
Pora podsumować sens życia kruchy
jak pożółkłe karty książki,
zdmuchnąć kurz i pozbierać życia okruchy,
te które bólem i łzami są zapisane,
posklejać je razem w jedną całość.
Może uda się choć zdjęcie wspomnień złożyć,
Wyblakłą sepie między karty życia włożyć.




<




CIAG DALSZY NASTAPI...


Ostatnia aktualizacja 15.05.2010




[ zobacz księgę | dopisz do księgi ]



Locations of visitors to this page


statystyka